Przykłady tych inwestycji opisywała prasa, nie będę, więc ich omawiać. Opisywane były także wielokrotnie nieefektywne wydatki różnych instytucji publicznych. Niektóre wzięła nawet pod lupę Najwyższa Izba Kontroli. Problem nie jest nowy, chociaż aktualny.

Skąd takie nieracjonalne decyzje w wydatkowaniu publicznych pieniędzy? Prawdopodobnie stąd, że osobom podejmującym decyzje o zakupach łatwiej jest wydawać publiczne pieniądze. Nie sięgają przecież do własnej kieszeni, nie uszczuplają własnego konta. Gdy dokonują prywatnych zakupów, zazwyczaj oceniają, czy usługa lub towar, który chcą nabyć, spełni ich oczekiwania, jaka jest jakość, czy są im rzeczywiście potrzebne. Natomiast w przypadku publicznych inwestycji/zakupów często brakuje takiej refleksji.

Żeby sprawdzić, jak wydawane są publiczne pieniądze, przyjęto nawet odpowiednie narzędzie prawne. Ustawa o finansach publicznych od dwóch lat umożliwia ministrowi finansów przegląd wydatków (kosztów) jednostek sektora finansów publicznych, by mógł ocenić „jakość oraz stopień, w jakim przyczyniają się one do skutecznej i efektywnej realizacji celów działalności państwa”. Jednak wdrażanie tych przepisów w życie nie daje powodów do satysfakcji. Dlaczego? – Piszemy o tym w „Tygodniku Urzędników”.

Zapraszam do lektury.