W ostatnich latach zmniejszała się liczba chętnych do udziału w postępowaniu kwalifikacyjnym na urzędnika mianowanego w służbie cywilnej. Przyczyn zapewne jest kilka. Po pierwsze, nie jest to łatwy „egzamin” i nie każdy zakończy go sukcesem. Po drugie, trzeba za udział w postępowaniu zapłacić z własnej kieszeni i jeśli nie uzyska się mianowania, nikt pieniędzy nie zwróci. Po trzecie, taki trend mógł też oznaczać, że spadła motywacja do robienia kariery urzędniczej w służbie cywilnej.
Jednak w tym roku sytuacja diametralnie się zmieniła. Tegoroczne postępowanie kwalifikacyjne zakończyło się wynikiem, który pozwolił wypełnić 94 proc. limitu mianowań, ustalonego na 500 osób. Jest to najwyższy wynik od lat.
Czytaj więcej:
Postępowanie kwalifikacyjne organizuje Krajowa Szkoła Administracji Publicznej (KSAP). Być może na dobry wynik wpłynęło odpowiednie przygotowanie przez KSAP kandydatów do „egzaminu”. Mogły też o tym zdecydować inne motywacje biorących udział w postępowaniu. Zdaniem Małgorzaty Bywanis-Jodlińskiej, dyrektor KSAP: „Trudne czasy potrzebują cywilnych »żołnierzy«: lojalnych i dobrze przygotowanych. Ich liczebność i jakość mają bezpośredni wpływ na budowanie odpornej administracji i odpornego państwa”.
Zapraszam do lektury „Tygodnika Urzędników”.
Czytaj więcej
Prawie 47 proc. kandydatów zdało tegoroczny egzamin na tzw. urzędnika mianowanego – dowiedziała s...