- Choć wydawałoby się, że pandemia nie dotyka budownictwa, koniunktura mu sprzyja, niestety sytuacja nie jest tak jednoznacznie pozytywna. Gwałtownie drożeją materiały budowlane, brakuje rąk do pracy, a rynek kontraktów wcale nie jest równie obfity dla firm o różnej specjalizacji - mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. I zaznacza, że znów zaczęły pogłębiać się problemy zatorów płatniczych.
W br. upadłości czy konieczności zakończenia działalności najbardziej obawia się właśnie budownictwo (tak deklaruje 32 proc. firm). Dla porównania rok temu był to głównie przemysł, a przedstawiciele firm budowlanych o ewentualności bankructwa wspominali sporadycznie.