Od pszczół i łąk kwietnych do języka finansów

Jeszcze do niedawna bioróżnorodność występowała w raportach korporacyjnych głównie jako element działań wizerunkowych. Trudno znaleźć firmę, która nie angażowała się w budowę hoteli dla owadów, sadzenie drzew lub szkolne programy edukacyjne. Targi i konferencje obfitowały w nasiona łąk kwietnych, notesy z fusów po kawie czy świeczki wykonane własnoręcznie z pszczelego wosku.

Dziś, po wejściu w życie dyrektywy w sprawie sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (CSRD) i powiązanych z nią Europejskich Standardów Sprawozdawczości Zrównoważonego Rozwoju (ESRS), bioróżnorodność staje się jednym z kluczowych filarów raportowania ESG oraz zarządzania ryzykiem środowiskowym.

Dla dużych przedsiębiorstw przemysłowych i energetycznych ujawnianie informacji związanych z bioróżnorodnością, nie jest kwestią wizerunku, lecz warunkiem uzyskania finansowania, zezwoleń środowiskowych oraz akceptacji społecznej. W praktyce oznacza to, że każda większa inwestycja musi już na etapie projektowania uwzględniać nie tylko emisje, odpady czy zużycie surowców, ale także wpływ na lokalne siedliska, gatunki i usługi ekosystemowe.

Dlaczego korporacje wdrażają polityki bioróżnorodności

Unijne regulacje, takie jak CSRD i taksonomia UE, wymuszają spójność i przejrzystość danych środowiskowych. Duże spółki muszą dziś ujawniać zarówno potencjalny, jak i rzeczywisty wpływ firmy na ekosystemy. Co ważne, obowiązek ten dotyczy całego łańcucha wartości, a nie wyłącznie operacji własnych firmy.

Instytucje finansowe, inwestorzy i agencje ratingowe od wielu lat kierują się wytycznymi TCFD (Taskforce on Climate-related Financial Disclosures), traktując ryzyka klimatyczne podobnie jak ryzyka kredytowe. Kolejnym krokiem było opublikowanie analogicznych wytycznych dla przyrody – TNFD (Taskforce on Nature-related Financial Disclosures). Wytyczne ogólne i sektorowe pozwalają identyfikować m.in. ryzyka fizyczne, finansowe, prawne i reputacyjne związane z wpływem i zależnością przedsiębiorstwa od natury, w tym bioróżnorodności.

Reklama
Reklama

Projekty i inwestycje współfinansowane przez międzynarodowe instytucje finansowe objęte są standardem środowiskowym IFC Performance Standard 6 (PS6). Standard ten wymaga identyfikacji i oceny wpływu inwestycji na bioróżnorodność oraz wdrożenia działań ochronnych i naprawczych. Brak polityki zgodnej z PS6 może skutkować odmową finansowania lub koniecznością istotnych zmian w projekcie.

W przypadku dużych inwestycji potencjalnie lub znacząco oddziałujących na środowisko brak rzetelnych analiz i konkretnych propozycji ograniczenia lub kompensacji ich wpływu może budzić sprzeciw lokalnych społeczności i organizacji pozarządowych. Taki konflikt potrafi zatrzymać dziś realizację projektu na wiele miesięcy. W efekcie polityka bioróżnorodności staje się elementem zarządzania ryzykiem strategicznym, a nie dokumentem marketingowym.

Co powinna zawierać polityka bioróżnorodności?

- Analiza podwójnej istotności (double materiality).

Dokument powinien wskazywać zarówno wpływ firmy na bioróżnorodność (impact materiality), jak i wpływ degradacji ekosystemów na stabilność finansową firmy (financial materiality). Niezbędne jest uwzględnienie wszystkich segmentów działalności i lokalnych uwarunkowań.

- Cele mierzalne i ramy czasowe.

Zamiast ogólnych deklaracji polityka powinna zawierać konkretne i mierzalne cele, np. do 2030 roku neutralny wpływ netto w zakresie niszczenia siedlisk przy realizacji nowych inwestycji czy unikanie lokalizowania inwestycji poza obszarami cennymi przyrodniczo od 2025 roku.

- Monitoring i jakość danych.

Dane dotyczące konkretnych lokalizacji powinny być integrowane z systemami informacji geoprzestrzennej i raportowane przy użyciu mierzalnych, naukowo uzasadnionych wskaźników. Partnerstwa z naukowcami i ekspertami w zakresie opracowania „szytych na miarę” wskaźników przekładają się na wiarygodność i rzetelność danych.

Czego unikać

 Oderwanie od biznesu.

„Grzechem pierworodnym” jest oderwanie polityk środowiskowych od działalności operacyjnej. Słynne hasło „the business of business is business” nabiera nowego znaczenia w kontekście zmiany klimatu oraz uwarunkowań geopolitycznych i społecznych. Dziś powodzenie długoterminowych inwestycji zależy nie tylko od doskonałego modelu biznesowego, ale i jego odporności na nowego typu ryzyka, m.in. ograniczenie dostępu do usług ekosystemowych, takich jak surowce naturalne, retencja i oczyszczanie wody, zapylanie, kontrola erozji i żyzności gleby. Włączenie kryteriów przyrodniczych do procesów inwestycyjnych i zakupowych to także warunek wiarygodności w oczach interesariuszy.

 Greenwashing.

Pomimo kolejnych kar nakładanych na firmy za wprowadzanie konsumentów w błąd zjawisko to ma się świetnie. Dekarbonizacja przez sadzenie drzew, „zielone” produkty czy oznaczenia typu „bio”, „eko” i „vege”, niezgodne z faktycznymi właściwościami produktu, to tylko niektóre z działań mogących zaszkodzić reputacji i finansom przedsiębiorstw.

Zbyt ogólny charakter dokumentu.

Uniwersalne polityki, nieuwzględniające specyfiki firmy i lokalnego kontekstu, postrzegane są jako formalność, a nie przemyślana strategia, przekładająca się na konkretne cele i działania.

Brak przypisanej odpowiedzialności.

Polityka musi mieć właściciela odpowiedzialnego za jej wdrożenie, monitorowanie i raportowanie postępów. Istotne, aby była to osoba mająca realny wpływ na organizację, np. dyrektor segmentu czy członek zarządu.

 Oddzielenie bioróżnorodności od klimatu i środowiska.

Bioróżnorodność, klimat i środowisko (postrzegane w firmach głównie jako gospodarka wodna oraz emisje wszelkiego typu zanieczyszczeń) są ze sobą ściśle powiązane. Ich rozdzielenie może prowadzić do błędów w ocenie ryzyka, zwłaszcza w długim horyzoncie czasowym.

Choć zarządzanie bioróżnorodnością w firmach jest w porównaniu z kwestiami klimatycznymi nadal na wczesnym etapie, dostępne są już narzędzia umożliwiające identyfikację i ocenę związanych z nią ryzyk. W najbliższych latach można spodziewać się rozwoju wskaźników pozwalających mierzyć – analogicznie do śladu węglowego – pozytywny lub neutralny wpływ na gatunki i ekosystemy. Firmy, które już dziś wdrażają spójne polityki bioróżnorodności, zyskają przewagę konkurencyjną i zwiększą swoją odporność na przyszłe ryzyka.

Katarzyna Frankowiak kierownik Zespołu ds. Koordynacji Bioróżnorodności w ORLEN S.A.