Pytania prejudycjalne dotyczące wykładni przepisów dyrektywy 2011/7/UE w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych wysłał do TSUE fiński sąd najwyższy, ale odpowiedź Trybunału jest ważna także dla polskich przedsiębiorstw.

Niewielka zwłoka w zapłacie

W ramach stałej współpracy handlowej firma B nabywała od firmy A książki i inne artykuły księgarskie w drodze indywidualnych zamówień. Od kwietnia 2015 r. do lutego 2018 r. firma B z opóźnieniem uiściła zapłatę ze 135 faktur. Zwłoka wynosiła od dwóch dni do trzech tygodni.

Niewiele, ale i tak firma A wystąpiła przeciwko B i jej komplementariuszowi C z pozwem o zapłatę odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych oraz zryczałtowaną rekompensatę z tytułu kosztów odzyskiwania tej należności.

Sądy dwóch instancji oddaliły powództwo, argumentując, że utrwalona praktyka handlowa stron – która stała się integralną częścią ich porozumienia – dopuszczała regulowanie faktur w rozsądnym terminie po upływie terminu płatności. W takiej sytuacji A nie miała prawa do odsetek, a co za tym idzie - do zryczałtowanej rekompensaty kosztów odzyskania należności.

Wątpliwość nabrał fiński sąd najwyższy. Zapytał TSUE, czy taka stale stosowana przez strony praktyka umowna, wykluczająca możliwość dochodzenia przez wierzyciela zapłaty odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych, jest zgodna z dyrektywą 2011/7/UE.

Zrzec się można, ale bez presji

W czwartek Trybunał przypomniał, że celem dyrektywy 2011/7/UE jest zwalczanie opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych. Zgodnie z tą dyrektywą, państwa członkowskie mają zapewnić, aby wierzyciel, który nie otrzymał w terminie należności za wypełnione zobowiązanie,  miał - co do zasady - prawo żądać odsetek oraz zryczałtowanego zwrotu kosztów odzyskiwania należności.

Art. 7 ust. 1 dyrektywy 2011/7/UE wymaga, aby państwa członkowskie zapewniły, że warunek umowy lub praktyka dotyczące m.in. terminu płatności lub stopy procentowej odsetek za opóźnienia będą uznawane za niepodlegające wykonaniu, jeśli są rażąco nieuczciwe wobec wierzyciela. Za takie uznaje się warunek umowy lub praktykę, które wykluczają zapłatę odsetek za opóźnienia.

- Regulacja ta ma zapobiegać zrzeczeniu się przez wierzyciela, już z chwilą zawarcia umowy, na mocy której dane płatności będą należne, prawa do odsetek oraz rekompensaty za koszty odzyskiwania należności - podkreślił TSUE. - Brak możliwości zrzeczenia się takiego prawa w drodze umowy ma uniemożliwiać nadużywanie swobody umów przez dłużnika ze szkodą dla wierzyciela - dodał.

Zdaniem TSUE, dopiero, gdy odsetki za opóźnienie staną się wymagalne, wierzyciel powinien mieć możliwość zrzeczenia się odsetek i rekompensaty, np. w zamian za niezwłoczną spłatę należności głównej, zgodnie z przysługującą mu swobodą umów.

- Dyrektywa 2011/7UE nie zobowiązuje bowiem wierzyciela do żądania odsetek za opóźnienie w płatnościach - wyjaśnił Trybunał Sprawiedliwości.

Innymi słowy, wierzyciel może zrzec się prawa do dochodzenia odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych, jeśli wcześniej wyrazi na nie zgodę w faktycznie dobrowolny sposób. Zrzeczenie takie nie może stanowić nadużycia swobody umów, za co odpowiedzialność ponosi dłużnik.

sygn. akt C-406/21 A