Pierwsza połowa 2023 była rekordowo słaba dla start-upów, wyniki spadły rok do roku aż o 57 proc. Lipiec nie przyniósł poprawy. Co prawda wakacje zawsze były gorszym okresem, dobra pogoda i urlopy nie sprzyjają podejmowaniu trudnych decyzji o finansowaniu spółek. Ale ten rok ma być jeszcze gorszy. 

Pocieszenie może stanowić fakt, że polskie spółki nie są odosobnione w kryzysie, jest to eekt globalnego kryzysu. Na Starym Kontynencie wartość finansowania innowacyjnych przedsięwzięć w lipcu stopniała względem czerwca blisko o połowę – wynika z najnowszych danych Sifted. Zainteresowanie inwestorów straciły nawet firmy tworzące oprogramowanie, które do tej pory stanowiły motory całego rynku. W lipcu rzyciągnęły o 80 proc. mniej pieniędzy inwestorów niż miesiąc wcześniej.

Czytaj więcej

Zapaść w innowacjach. To może być koniec eldorado dla start-upów nad Wisłą

W Polsce w lipcu doszło jedynie do siedmiu transakcji, z których popłynie do młodych firm około 19 mln złotych. Nawet słaby czerwieć przyniósł kwoty dziesięć razy wyższe. Analitycy CB Insights mówią o fali upadłości młodych, innowacyjnych spółek na całym świecie. Z danych wynika, że liczba transakcji venture capital spadła globalnie do najniższego poziomu od 2016 r.

Inwestorzy obawiają się lokowania swoich środków w niepewne pomysły, wolą je przekazać na pewne i rentowne przedsięwzięcia. Dodatkowym czynnikiem jest ograniczenie unijnych dofinansowań. Dotychczasowy Program Operacyjny Inteligentny Rozwój już się skończył, a kolejny, Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG), nie ruszył.

Przedsiębiorcy powinni zainteresować się poniższymi programami - „Startup Booster Poland – Smart Up” (nabór trwa do 22 sierpnia, na dofinansowanie przeznaczono 91 mln zł), „Rozwój oferty klastrów dla firm” z pulą 66 mln zł (nabór do 30 sierpnia) oraz dwie ścieżki „Smart” z łącznym budżetem ponad 1,1 mld zł (w obu przypadkach runda kończy się 30 października). Funkcjonują one w ramach programu FENG.