Wskutek afery wizowej Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapowiedziało zerwanie umów z firmami, które świadczą usługi outsourcingu procesów wizowych m.in. w Indiach, na Filipinach i w Ukrainie. Oznacza to, że polski rynek pracy utraci wielu specjalistów i ekspertów w branżach, które reprezentują, jedynie z faktu "politycznych zawirowań".
Zgodnie z danymi Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL) w Polsce zatrudnia się ponad 435 tys. specjalistów w tej gałęzi biznesu, w tym także tych pochodzących z zagranicy.
Czytaj więcej
Nowe fakty w sprawie afery wizowej. Prokuratura uważa, że 25-latek sam wymyślił „interes wizowy”. Edgar K. zaprzecza, by dzielił się łapówkami z wiceministrem.
Co prawda na razie nic nie wiadomo by doszło do faktycznego zerwania umów (są to informacje nieoficjalne), ale brakuje też oficjalnego stanowiska Ministerstwa, które przekazałoby "co dalej" zatrudniającym. Prócz ograniczenia liczby wydawanych wiz, kolejnym problemem może okazać się wydłożony czas na ich otrzymanie - – Już wcześniej czas oczekiwania na termin wizyty w konsulacie w sprawie złożenia wniosku wizowego wynosił w niektórych krajach nawet dziewięć–dziesięć miesięcy, więc przy obecnych problemach kadrowych w konsulatach ograniczenie outsourcingu jeszcze bardziej wydłużyłoby ten czas – twierdzi Nadia Kurtieva, specjalistka ds. rynku pracy zatrudnienia w Konfederacji Lewiatan.
Oznacza to, że firma może zostać zmuszona ze względu na te bariery czekać prawie rok na zatrudnienie fachowca na miejscu, którym jest zainteresowana.
Czytaj więcej: