Art. 22 § 11 kodeksu pracy wskazuje, że zatrudnienie w warunkach odpowiadających stosunkowi pracy jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Ma to zapobiegać omijaniu przepisów prawa pracy i zastępowaniu umowy o pracę innymi formami zatrudnienia, w tym umowami o dzieło, które nie stanowią samodzielnego tytułu do ubezpieczeń społecznych oraz ubezpieczenia zdrowotnego.

Jak wprowadzenie rejestru umów o dzieło i nowy obowiązek przedsiębiorców polegający na informowaniu ZUS o tego typu umowach wpłyną na sprawy o ustalenie istnienia stosunku pracy? Czy przedsiębiorca, który uzyska niekorzystne rozstrzygnięcie w sprawie przeciwko ZUS, będzie mógł zwrócić się z roszczeniem regresowym do przyjmującego zamówienie?

Czytaj także:

Rejestr umów o dzieło od 2021 roku

Kosztowna ewidencja

1 stycznia 2021 r. znowelizowana została ustawa z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych. Zgodnie z dodanym do art. 36 ust. 17: płatnik składek lub osoba fizyczna zlecająca dzieło informuje Zakład o zawarciu każdej umowy o dzieło, jeżeli umowa taka zawarta zostanie z osobą, z którą nie pozostaje w stosunku pracy lub jeżeli w ramach takiej umowy nie wykonuje pracy na rzecz pracodawcy, z którym pozostaje w stosunku pracy, w terminie 7 dni od dnia zawarcia tej umowy.

Ten obowiązek dotyczy umów o dzieło zawieranych od 1 stycznia 2021 r.

Uzasadnienie do ustawy wskazuje wprost, że nowa regulacja ma na celu umożliwienie ZUS weryfikowania istnienia obowiązku ubezpieczeń społecznych osób wykonujących umowy nazwane umowami o dzieło. Dzięki temu obowiązkowi ZUS będzie miał większe rozeznanie, gdzie udać się z kontrolą. W konsekwencji może to doprowadzić do kwestionowania prawidłowości stosowania umów o dzieło przez ZUS w większym niż dotychczas wymiarze.

Podważenie umowy o dzieło może skutkować znacznym obciążeniem finansowym kontrolowanego przedsiębiorcy w postaci obowiązku uiszczenia zaległych składek na ubezpieczenia społeczne powiększonych o odsetki ustawowe za okres nawet do 5 lat wstecz. Przedsiębiorcy, którzy korzystają z umów o dzieło chętnie i w dużej skali, mogą być narażeni na obowiązek zapłaty ZUS nawet setek tysięcy złotych.

Skutki podważenia kontraktu

Kontrola ZUS nie sprawi, że umowa o dzieło będzie automatycznie podlegać reklasyfikacji. Może się jednak okazać, że po jej zakwestionowaniu przez ZUS przyjmujący zamówienie będzie miał w ręku silny argument pozwalający na wystąpienie z roszczeniem o ustalenie istnienia stosunku pracy przeciwko zamawiającemu, przy czym pozew o ustalenie istnienia stosunku pracy może wnieść sama osoba, która świadczyła pracę w warunkach odpowiadających stosunkowi pracy lub inspektor pracy.

Po ustaleniu istnienia stosunku pracy (lub równocześnie z nim) przyjmujący zamówienie będzie mógł domagać się zapłaty świadczeń, które są przewidziane dla pracowników przez przepisy prawa pracy, takich jak np. dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych (jeśli w odpowiedni sposób udokumentuje pracę ponadwymiarową), ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy lub inne świadczenia, które mogą wynikać z przepisów prawa lub regulacji wewnętrznych w danej firmie (w tym regulaminu wynagradzania lub premiowania).

Przeważające cechy

Wobec różnych cech charakterystycznych zatrudnienia na podstawie umowy o pracę lub umów cywilnoprawnych, dla oceny rodzaju stosunku prawnego decydujące będzie ustalenie, które z tych cech mają charakter przeważający. Istotą sporu o ustalenie istnienia stosunku pracy jest zatem wykazanie przede wszystkim cech stosunku pracy, co – z uwagi na ciężar dowodu – spoczywa na powodzie.

W aspekcie kwalifikacji umowy zasadnicze znaczenie mają okoliczności związane z wykonywaniem pracy. Ze stosunkiem pracy mamy do czynienia, gdy przeważają cechy właściwe temu stosunkowi prawnemu >patrz ramka. Gdy nie można ustalić elementów przeważających, należy odwołać się do zamiaru stron i celu umowy, który może być wyrażony także w jej nazwie.

Praktyka pokazuje, że najczęściej sądy zwracają uwagę na kwestię kierownictwa pracodawcy nad osobą pracownika, a także podporządkowania co do miejsca i czasu pracy. Możliwość zakwalifikowania stosunku prawnego jako umowy o pracę wyklucza brak bezwzględnego obowiązku osobistego świadczenia pracy, czyli możliwość podzlecania zadań do wykonania innym osobom.

Osoba, która twierdzi, że świadczyła pracę w warunkach odpowiadających stosunkowi pracy, najczęściej dochodzi ustalenia stosunku pracy przed sądem w momencie zakończenia współpracy, w przypadku zajścia w ciążę, ulegnięcia „wypadkowi przy pracy" lub problemów z wypłatą wynagrodzenia.

Roszczenie regresowe

Często używane przez prawników powiedzenie „o sporze w doktrynie" idealnie pasuje do orzecznictwa Sądu Najwyższego w zakresie możliwości dochodzenia przez przedsiębiorców zwrotu składek w części przypadającej na pracownika. Mimo że cytowane poniżej orzeczenia zostały wydane w dwa następujące po sobie dni, to prowadzą one do odmiennych wniosków.

Zgodnie z pierwszym poglądem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z 26 września 2018 r. (II PK 151/17): gdy przedsiębiorca opłacił w całości składkę na ubezpieczenia społeczne ze swoich środków, mógł domagać się jej zwrotu w części należnej od pracownika. Należność ta mogła zostać rozłożona na raty, gdyż zasady współżycia społecznego sprzeciwiają się temu, aby pracownik został obciążony obowiązkiem jednorazowej spłaty składki w części na niego przypadającej. SN argumentował zasadność tego rozwiązania tym, że choć z jednej strony przyjmujący zamówienie jest pozbawiony jakiejkolwiek ochrony ubezpieczeniowej, to z drugiej otrzymuje wyższe (bo nieoskładkowane) wynagrodzenie. Powód jest więc bezpodstawnie wzbogacony względem Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Z kolei w postanowieniu z 27 września 2018 r. (III PZP 3/18) SN wyraził bardziej restrykcyjną dla przedsiębiorców ocenę. Zgodnie z nią, pracodawca może żądać zwrotu wypłaconego wynagrodzenia odpowiadającego kwocie zapłaconych następczo przez pracodawcę z jego środków należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne w części, która powinna być sfinansowana ze środków pracownika tylko wtedy, gdy przy zawieraniu umowy cywilnoprawnej pracownik dążył do uzyskania wyższego wynagrodzenia kosztem redukcji obciążeń publicznoprawnych należnych w przypadku wykonywania zatrudnienia w ramach stosunku pracy.

SN uznał, że należy mieć na względzie, iż osoba zatrudniona na podstawie umowy cywilnoprawnej, której zatrudnienie zostało następnie uznane za wykonywane na podstawie stosunku pracy, nie korzystała – w okresie wykonywania pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej – z szeregu uprawnień przysługujących pracownikowi formalnie zatrudnionemu na podstawie umowy o pracę. W tych okolicznościach nienależnie wypłacone przez pracodawcę wynagrodzenie, tj. „zawyżone" o część składkową, stanowi swoistą rekompensatę dla takiego pracownika za zwiększoną i korzystną dla pracodawcy (w okresie wykonywania takiej umowy) elastyczność zatrudnienia oraz brak świadczeń przysługujących pracownikowi.

Cechy stosunku pracy

Zatrudnienie ma cechy stosunku pracy, gdy chodzi o wykonywanie pracy:

- określonego rodzaju na rzecz pracodawcy,

- pod kierownictwem pracodawcy,

- w miejscu wyznaczonym przez pracodawcę,

- w czasie wyznaczonym przez pracodawcę,

- za wynagrodzeniem.

Zdaniem autora

Bartosz Wszeborowski, adwokat, PCS Paruch Chruściel Schiffter | Littler Global

Wydaje się, że osoby zatrudnione na podstawie umowy o dzieło mogą otrzymać dodatkowy argument skłaniający do wniesienia powództwa o ustalenie istnienia stosunku pracy w przypadku, gdy współpracujący z nimi przedsiębiorcy zostaną skontrolowani pod tym kątem przez ZUS. Wówczas, oprócz konieczności zapłaty zaległych składek, przedsiębiorcy mogą zostać obciążeni także obowiązkiem spełnienia świadczeń bezpośrednio na rzecz pracownika. Biorąc pod uwagę z reguły „propracowniczy" charakter przepisów prawa pracy oraz orzecznictwa SN, można przewidywać mało optymistyczny scenariusz dla przedsiębiorców, którzy chcieliby domagać się zwrotu części składek od pracowników, tj. odwoływanie się sądów powszechnych do opisanego postanowienia SN z 27 września 2018 r. (III PZP 3/18). W mojej ocenie twierdzenia SN zawarte we wskazanym postanowieniu są zbyt daleko idące. Uzależnianie możliwości wystąpienia z roszczeniem regresowym od tego, czy pracownik dążył do uzyskania wyższego wynagrodzenia kosztem redukcji obciążeń publicznoprawnych, przenosi w zasadzie całość obciążeń na pracodawcę, gdyż w praktyce może być trudno wykazać dowodowo takie zamiary pracownika. Przedsiębiorcy powinni więc ze szczególną uwagą przyjrzeć się wykorzystywanym przez nich wzorom umów o dzieło oraz samemu sposobowi wykonywania tych umów, aby zminimalizować ryzyko niekorzystnych dla nich rozstrzygnięć.

Zdaniem autora

Marcin Szlasa-Rokicki, radca prawny, zarządzający zespołem sporów sądowych PCS Paruch Chruściel Schiffter | Littler Global

Chociaż w teorii rejestr umów o dzieło ma służyć celom statystycznym i weryfikacyjnym, to nie ma wątpliwości, że w praktyce będzie narzędziem pozwalającym na sprawniejsze i częstsze przeprowadzanie kontroli. Na uwagę zasługuje fakt, iż w formularzu RUD przedsiębiorca musi podać dane o zawartej umowie o dzieło takie jak data zawarcia umowy, daty rozpoczęcia oraz zakończenia wykonywania dzieła, a także wskazać, co jest przedmiotem wykonywanej umowy i jaka jest liczba zawartych umów o dzieło. Te informacje niewątpliwie mogą nakierować i zachęcić ZUS do wszczęcia kontroli u przedsiębiorcy, a to w następstwie może powodować reklasyfikację umowy o dzieło w umowę zlecenie (i konieczność zapłaty zaległych składek) lub wystąpienie przez samego pracownika z roszczeniem o ustalenie istnienia stosunku pracy i wypłatę związanych z tym świadczeń.