Aktualizacja: 09.02.2025 16:14 Publikacja: 28.12.2022 20:00
Foto: AdobeStock
Pisałem w tym cyklu przed miesiącem, że w warunkach pracy zdalnej przepisy kodeksu pracy o czasie pracy są częściowo martwe. Tak jest pod rządami przepisów covidowych i tak też niestety będzie zapewne po uchwaleniu nowych przepisów kodeksu pracy o pracy zdalnej (projekt obecnie po zmianach Senatu).
Nowe przepisy o pracy zdalnej w ogóle nie regulują kwestii czasu pracy, ograniczając się jedynie do wymogu, aby pracodawca ustalił zasady potwierdzania obecności pracownika zdalnego w pracy. A ustawodawca, moim zdaniem, powinien zmierzyć się z trudnym, przyznaję, zadaniem uregulowania czasu pracy zdalnej uwzględniającego specyfikę tej formy wykonywania zadań. Praktyka ostatnich prawie trzech lat pokazała bowiem, że w pracy zdalnej akcent przesunął się z obowiązku staranności pracownika (praca świadczona od godziny do godziny) na rezultat pracy, oddawany w trybie zdalnym. To zaś spowodowało, że pracownik zdalny (i jego pracodawca) nie koncentruje się na przestrzeganiu norm czasu pracy, w efekcie pracując albo za dużo, albo za mało.
Rośnie liczba zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych. Takie L4 łatwo uzyskać odpłatnie przez Internet.
Do 2035 r. liczba osób pracujących zmniejszy się w Polsce o 2,1 mln. Potrzebny jest system zachęt do dłuższej aktywności zawodowej dla osób starszych
Porzucenie pracy jest częstą przyczyną dyscyplinarek. Nie zawsze nieobecność świadczy jednak o porzuceniu. Jeśli zwolniony z powołaniem tej przyczyny pracownik pozwie pracodawcę, ma dużą szansę na wygraną.
Pracodawca może domagać się wykazania przez pracownika, ile czasu faktycznie przebywa na rehabilitacji.
Psychiatra może wystawić zwolnienie obejmujące dowolny czas poprzedzający wizytę. Nie ma ograniczenia do trzech dni wstecz jak lekarze innych specjalizacji. Czy takie zwolnienie chroni przed utratą pracy?
Jeśli Polska chce kontynuować rozwój i konkurować z najbardziej zaawansowanymi gospodarkami świata, zwiększenie inwestycji w innowacje i produktywność powinno stać się priorytetem polityki gospodarczej w nadchodzących latach.
Pokolenie Z staje się motorem napędowym zmian na rynku pracy. Przeciwstawia się standardom, które uważa za przestarzałe i dąży do uzyskania większej równowagi między pracą a życiem prywatnym. Niektóre jednak te zmiany bywają zaskakujące i wymagają od pracodawców dużej elastyczności, na co nie wszyscy są gotowi.
Ubiegły rok zakończyliśmy z największą od wybuchu pandemii liczbą ogłoszonych i przeprowadzonych zwolnień grupowych. Jeszcze więcej pracowników może paść ofiarą grupowych cięć zatrudnienia w 2025 r., który już kilka dużych firm zaczęło od planów redukcji liczby pracowników.
Gospodarka rośnie, a inflacja i dynamika płac wyhamowały. To powinno sprzyjać wzrostowi zatrudnienia. Tymczasem w Polsce mamy niepokojąco dużo zwolnień. Ich liczba może być jeszcze wyższa.
Sejm nie odrzucił w całości projektu nowelizacji Kodeksu pracy, który przewiduje wskazywanie wynagrodzenia w ofertach zatrudnienia.
Komisja Europejska podejmuje działania w sprawie chińskich platform e-commerce, kolej w Polsce zyskuje na popularności, a inwestycje w IKE biją rekordy. Tymczasem Dania zaostrza kontrolę tankowców przewożących rosyjską ropę. Oto najważniejsze wydarzenia gospodarcze z czwartku, 6 lutego.
Rośnie liczba zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych. Takie L4 łatwo uzyskać odpłatnie przez Internet.
Do 2035 r. liczba osób pracujących zmniejszy się w Polsce o 2,1 mln. Potrzebny jest system zachęt do dłuższej aktywności zawodowej dla osób starszych
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas