Aktualizacja: 16.09.2020 07:30 Publikacja: 16.09.2020 17:00
Foto: ROL
Zwolnienia grupowe wymagają zawarcia porozumienia ze związkami zawodowymi albo wydania regulaminu. Pracodawca jest związany zawartymi w nich warunkami. Kwestia ich modyfikacji w trakcie procesu restrukturyzacji zatrudnienia nie jest jednak regulowana przez ustawodawcę. Nie oznacza to, że taka zmiana nie jest możliwa.
Pracę zdalną z zagranicy trzeba rozpatrywać pod kątem przepisów prawa pracy, imigracyjnych, podatkowych, ubezpieczeń społecznych oraz ubezpieczenia zdrowotnego. Nie dziwne, że są z nią problemy.
Pracodawcy będą musieli nie tylko wyrównać pensje pracowników na takich samych stanowiskach, ale także wykonujących pracę tej samej wartości. Czy kasjerka i magazynier powinni zarabiać tyle samo?
Do końca lutego służby kadrowo-płacowe muszą poinformować ZUS o przychodach osiągniętych w 2024 r. przez osoby pobierające świadczenia emerytalno-rentowe objęte ograniczeniami zarobkowymi. Błąd w przekazanym do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zaświadczeniu może być kosztowny.
Wykazanie odpowiedniego stażu pracy ma istotne znaczenie dla realizacji różnych uprawnień pracowniczych, np. uzyskania nagrody jubileuszowej lub dodatku stażowego. Kiedy liczy się czas pracy w gospodarstwie?
Brakuje przepisów dotyczących wykonywania pracy zdalnej z terytorium Polski przez cudzoziemców na rzecz podmiotu zagranicznego.
Pracodawca, wręczając wypowiedzenia zmieniające, powinien przewidzieć, że nie wszyscy pracownicy je przyjmą i zastanowić się, czy przypadkiem nie przeprowadza zwolnień grupowych.
Ubiegły rok zakończyliśmy z największą od wybuchu pandemii liczbą ogłoszonych i przeprowadzonych zwolnień grupowych. Jeszcze więcej pracowników może paść ofiarą grupowych cięć zatrudnienia w 2025 r., który już kilka dużych firm zaczęło od planów redukcji liczby pracowników.
Gospodarka rośnie, a inflacja i dynamika płac wyhamowały. To powinno sprzyjać wzrostowi zatrudnienia. Tymczasem w Polsce mamy niepokojąco dużo zwolnień. Ich liczba może być jeszcze wyższa.
Umowy z pracownikami, którzy zgodzą się odejść za porozumieniem stron zostaną rozwiązane z dniem 28 lutego. Ci, którzy odrzucą tę ofertę, otrzymają wypowiedzenie w ramach zwolnień grupowych – mówi Joanna Drozd, wiceprezes zarządu Poczty Polskiej ds. zasobów ludzkich.
W przyszłym tygodniu przeszło 8,5 tys. pracowników Poczty Polskiej dostanie propozycję dobrowolnego odejścia z firmy. Odmowa nic nie da, bo potem włączą się zwolnienia grupowe. Zarząd Poczty tłumaczy, że to konieczne, bo spółka jest w złej kondycji.
Ogromne straty koncernu, utrata najważniejszych i najbardziej zyskownych rynków i rosnące zadłużenie odcisną się na żyjącej w luksusie armii pracowników centrali Gazpromu. Efekt? 46 proc. kadry straci pracę.
Zarząd Poczty Polskiej podjął uchwałę w sprawie zamiaru przeprowadzenia Programu Dobrowolnych Odejść. Tym samym spółka rozpoczęła formalne kroki niezbędne do realizacji kolejnych założeń Planu Transformacji. To oznacza zwolnienia grupowe.
Ruszył Program Dobrowolnych Odejść w Poczcie Polskiej. W pierwszym etapie propozycję odejścia otrzymało 707 osób, 3/4 przyjęło ofertę. To element programu ratowania Poczty. W jego ramach spółka zamierza zwolnić 9,3 tys. osób, ok. 15 proc. załogi.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas