Mirosław Maliszewski poparł na niedawnej konferencji prasowej w Broniszach pomysł, żeby Polska wykupiła część sklepów Carrefoura w Polsce, wskazując, że taki ruch mógłby przełamać monopol wielkich sieci handlowych w relacjach z rolnikami i producentami żywności. – Zawsze znajdowany jest wytrych, żeby zmusić dostawców do niskich cen, co nie przekłada się na niskie ceny dla konsumentów, ponieważ tę różnicę pochłania marża sklepów – mówił wtedy poseł i przewodniczący Komisji Rolnictwa.

Reklama
Reklama

Dlatego dziś w Magazynie o Biznesie rozmawiamy właśnie o relacjach rolników i producentów żywności ze sklepami, sieciami handlowymi, a także o tym, jakie zastrzeżenia ma nasz gość Mirosław Maliszewski do działalności wielkiego handlu, a także UOKiK.

– Niestety jest co krytykować, bo jedną z przyczyn problemu w polskim rolnictwie w postaci niskich cen płaconych dostawcom jest dominacja sieci handlowych na rynku. Ja rozumiem rywalizację o cenę po to, aby konsumenci mieli tańszy produkt na półce, ale okazuje się, że te nożyce cen, czyli różnica między tą ceną, którą płacą konsumenci, a tą ceną, którą otrzymują rolnicy, cały czas się powiększa. Czyli po drodze ktoś zarabia. Według naszych analiz, przede wszystkim zarabiają niektóre sieci handlowe, bo nie wszystkie, niektóre sieci handlowe prowadzą dobrą współpracę z rolnikami, z dostawcami, ale są niektóre, które, można powiedzieć, prowadzą karygodnie nieprawidłową politykę, wykorzystują swoją pozycję dużego odbiorcy na rynku. To jest szkodliwe zarówno dla konsumentów, dla dostawców, jak i dla polskiej gospodarki, bo gdzieś te pieniądze uciekają – mówi Mirosław Maliszewski, poseł, przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i prezes Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej.

Reklama
Reklama

Zapytany o przykłady takiej działalności, Maliszewski wskazuje, że sieci jako duzi dystrybutorzy wymuszają na dostawcach niskie ceny. – Niektóre. sieci potrafią prowadzić aukcje, polegające na tym, że jeżeli dostawca zaproponuje niższą cenę, niż sugerowana, to zostanie wpuszczony do grona dostawców tej sieci – mówi Maliszewski, dodając, że wielu dostawców na to się decyduje, a po czasie okazuje się, że sprzedają nawet poniżej kosztów produkcji, co prowadzi do problemów finansowych. – Wtedy sieć zmienia dostawcę, a tego zostawiają z wielkimi problemami finansowymi. Sieci nieuczciwie wykorzystują swoją silną pozycję na rynku, aby sztucznie zaniżać ceny. To nie ma nic wspólnego ani z etyką biznesu, ani nawet z racjonalnym prowadzeniem biznesu i temu trzeba się przeciwstawiać – mówił poseł w Magazynie o Biznesie.

Ekspert wskazuje na ogromne różnice między ceną płaconą dostawcom a finalną ceną detaliczną płaconą przez konsumenta. – Mogę to pokazać na przykładzie jabłek. Często jabłka kosztują na półce sklepowej 6 zł za kilogram, a producent za te jabłka otrzymuje 2 zł za kilogram. Pytanie, co jest w ramach tych 4 zł różnicy? Tam oczywiście jest opakowanie, logistyka, ale przede wszystkim tam jest marża w sieci handlowej. Niesłusznie wysoka, bo ich rola polega tylko na tym, że udostępniają swoją półkę do tego, aby ten produkt sprzedawać. To jest jedna ze złych praktyk, moim zdaniem niedopuszczalna prawnie – mówił Mirosław Maliszewski. Inna praktyka wskazana przez eksperta to zmuszanie dostawców do płacenia sieciom różnych opłat w postaci np. bonusów. – Na koniec roku sieć mówi dostawcom, że dzięki temu, że handlowali z nimi, zarobili, więc mają sieci zapłacić 5 proc. od obrotu. Jeżeli nie zapłacą, zostaną ukarani, bo nie znajdą się w gronie dostawców w następnym sezonie. Wielokrotnie dostawcy ze swojego zysku, a często tego zysku wprost brakuje, płacą takie bonusy albo udział w akcjach promocyjnych, reklamowych – wylicza Mirosław Maliszewski.

– Dostawcy boją się nawet powiedzieć o swoich problemach i myślę, że gdyby pani chciała zaprosić do tego studia jakiegoś dostawcę, to on najczęściej nie wyrazi zgody, bo on będzie się po prostu bał, że nawet mówienie o tym spowoduje, że zostanie wykluczony z grona dostawców. To jest niestety prawie terror gospodarczy – mówi Maliszewski.

W programie ekspert poruszył jeszcze – jak promocje zaburzają normalne ceny płacone dostawcom, jakie fortele sieci obserwują dostawcy żywności i dlaczego producenci owoców i warzyw w ogóle zgadzają się na narzucanie im zbyt niskich cen, co mógłby zrobić UOKiK, ale według przewodniczącego sejmowej Komisji Rolnictwa – jednak nie robi, jak skutecznie lub nieskutecznie w polskim prawie są chronieni dostawcy i wreszcie – co na to wszystko Komisja Europejska.