Portal channelnewsasia.com podaje, że liczba ofiar katastrofy samolotu TransAsia Airways wzrosła do 25. Maszyna niedługo po starcie wpadła do rzeki niedaleko Tajpej. Na pokładzie było 58 osób, w tym pięciu członków załogi.
Podczas prowadzonej po zmroku akcji ratunkowej za pomocą dźwigu udało się wyłowić z wody tylną oraz środkową część samolotu. Po rozcięciu kadłuba maszyny we wnętrzu znaleziono jedno ciało. Przednia część, gdzie ekipa ratunkowa ma nadzieję odnaleźć kolejnych 17 osób, pozostawała w wodzie.
Przyczyny katastrofy wciąż są badane. Samolot turbośmigłowy ATR 72-600, zdaniem agencji Kyodo, najprawdopodobniej stracił prędkość po starcie z lotniska Songshan w Tajpej.
W opinii kilku byłych pilotów, przytaczanej przez portal channelnewsasia.com, do katastrofy mogła doprowadzić awaria jednego z silników samolotu. Z wraku maszyny udało się wyłowić czarne skrzynki, które pozwolą w ustaleniu przyczyn katastrofy.
Władze lotnicze przyznają, że samolot linii TransAsia rozbił się kilka minut po starcie z lotniska Songshan w Tajpej, po tym jak załoga samolotu straciła kontakt z wieżą kontroli lotów. Maszyna ATR 72-600 miała mniej niż rok i tydzień przed katastrofą przeszła przegląd techniczny. Pierwszy pilot miał za sobą 14 tysięcy wylatanych godzin, a drugi pilot - 4 tysiące. Z kolei linie lotnicze tłumaczą, że samolot otrzymały w kwietniu zeszłego roku. Zapewniają, że to najnowszy model ATR.
W lipcu zeszłego roku doszło do katastrofy innego samolotu linii TransAsia, w której zginęło 48 osób. Maszyna rozbiła się podczas burzy na jednej z wysp archipelagu Peskadorów.