Ekipy poszukujące wciąż próbują odnaleźć czarne skrzynki maszyny. Dotychczasowe elementy samolotu odnaleziono na głębokości od 28 do 32 metrów. Ratownicy znaleźli również 48 ciał ofiar.

Wczoraj poinformowano, że udało dotrzeć się do charakterystycznego sygnału wysyłanego przez czarne skrzynki. Pracujący nurkowie nie zdołali ich jeszcze zlokalizować.

Czarne skrzynki w Airbusach A320-200 montowane są w części tylnej samolotu. Indonezyjskie władze poinformowały jednak, że sygnał dochodzący do jednostek poszukujących zlokalizowano około 300 metrów od miejsca, w którym znaleziono ogon.

Cały czas trwają pozukiwania kadłuba maszyny, gdzie prawdopodobnie znajduję się większa ilość ciał katastrofy.

Należący do taniego przewoźnika AirAsia Airbus ze 162 osobami na pokładzie runął do Morza Jawajskiego 28 grudnia podczas lotu z indonezyjskiego miasta Surabaja do Singapuru.

Reklama
Reklama

Podczas feralnego lotu pilot za zgodą kontrolerów ruchu powietrznego zmienił kurs, żeby ominąć front burzowy. Wkrótce potem zwrócił się o zgodę na zwiększenie wysokości do 38 tysięcy stóp (ponad 11 580 metrów). Zgody tej nie otrzymał od razu, ponieważ w pobliżu leciały na tym pułapie inne maszyny. Gdy kilka minut później kontrola lotów zezwoliła mu na zwiększenie wysokości do 34 tys. stóp (ponad 10 360 metrów), pilot już nie odpowiedział.