Vo zmarł dziś w szpitalu wojskowym w Hanoi. Miał 102 lata.

Dowodził jednostkami wietnamskimi podczas bitwy pod Dien Bien Phu w 1954 roku. Ta wielka klęska armii francuskiej popchnęła Paryż do wycofania się z mocarstwowych ambicji w Azji Południowo-Wschodniej.

Później Vo był już głównodowodzącym całej wietnamskiej armii podczas wojny z USA w Wietnamie. Eksperci zgodnie uważają, że wykazał się prawdziwym geniuszem i to jemu Wietnamczycy w dużym stopniu zawdzięczają doprowadzenie do wycofania się Amerykanów z Wietnamu.

Vo był strategiem samoukiem – z wykształcenia był prawnikiem, z zamiłowania dziennikarzem. Wbrew dość powszechnemu przekonaniu chętnie używał nie tylko taktyki partyzanckiej, ale znał się także na prowadzeniu działań przy użyciu dużych, często zmechanizowanych jednostek na linii frontu.

Jego krytycy zwracają uwagę, że – podobnie jak generałowie chińscy i radzieccy – akceptował wysokie straty wśród swych ludzi jako koszt zwycięstwa.

Po zjednoczeniu Wietnamu był bohaterem narodowym, urzędował na stanowiskach m.in. wicepremiera i ministra obrony.