Zachodni eksperci z uwagą obserwowali wybory, choć zwycięzcą może być jedynie rządząca partia komunistyczna i Drogi Przywódca Kim Dzong Il. Jeśli jednak wśród nowo wybranych członków Najwyższego Zgromadzenia Ludowego pojawi się nazwisko jego najmłodszego syna Kim Dzong Una, będzie to potwierdzeniem pogłosek, że schorowany lider wybrał następcę. Od kiedy w zeszłym roku 67-letni Kim Dzong Il zniknął na trzy miesiące z pola widzenia wśród pogłosek, że doznał wylewu, kwestia prze- kazania władzy w komunistycznej twierdzy nabrała szczególnego znaczenia.

Przez jakiś czas faworytem do sukcesji był najstarszy potomek Drogiego Przywódcy – Kim Dzong Nam. Ale od jego wycieczki w 2001 r. do tokijskiego Disneylandu, gdy podróżując na fałszywym paszporcie Dominikany, został cofnięty z lotniska w japońskiej stolicy, wśród ekspertów panuje przekonanie, że pierworodny syn nie może objąć przywództwa.

Średni syn Dzong Czol uważany jest zaś za „zbyt zniewieściałego”. O 25-letnim Dzong Unie wiadomo z kolei, że kształcił się w Szwajcarii, lubi niemieckie auta i baseball. Ostatnie jego znane publicznie zdjęcie pochodzi sprzed 14 lat.