Od najmłodszych lat życie Koreańczyków z Południa kształtuje duch rywalizacji. Szkoły trzeba kończyć z najlepszymi ocenami, rodzice zapisują dzieci na korepetycje do późnych godzin wieczornych, następnie na najwyższych obrotach mijają studia i rozpoczyna się walka o jak najlepszą pracę. Korea Południowa jest krajem o jednym z największych na świecie nasyceniu absolwentów wyższych uczelni. Trzeba być najlepszym, bo konkurencja nie śpi. Jednak realia są trudne, ponieważ zaledwie niewielki odsetek z tych, którzy spełnią szaleńcze wymagania, dostaje odpowiednie stanowiska.
Niesamowity duch pracy i optymistyczne podejście nawet w obliczu ekstremalnych sytuacji dało o sobie znać po wojnie koreańskiej. W ciągu zaledwie trzech dekad pomiędzy 1953 a 1988 rokiem, Korea podniosła się z ruin, a kraj przypominający pustynię zadziwił nowoczesnością gości przybywających na letnie igrzyska a Seulu.
Niestety tempo życia i ogromne wymagania towarzyszące każdemu Koreańczykowi od małego kładą się cieniem na społeczeństwie. Korea notuje najwyższy odsetek samobójstw wśród krajów rozwiniętych. Przepracowani, zestresowani i zmęczeni nadmiarem obowiązków ludzie nie są w stanie odpowiednio odpocząć. Wszystko bowiem musi dziać się szybko.
Szybko i efektywnie spędza się nawet rzadkie chwile wolny od pracy. Gdy kilkanaście lat temu popularność zyskała turystyka górska (kraj jest w większości górzysty, można z łatwością znaleźć wiele wzniesień odpowiednich do własnych umiejętności), szybko okazało się, że na wierzchołek się pędzi i następnie jak najszybciej wraca do miasta. Wystarczy tylko zdjęcie na szczycie i świadomość, że cała podróż odbywa się szybciej niż zrobili to nasi znajomi.
Rząd stara się walczyć z takim podejściem. Uruchomiono kampanię pod hasłem "Slow Hiking", czyli dosłownie "powolna wspinaczka". Taka, podczas której można nacieszyć się widokami po drodze i zaczerpnąć świeżego powietrza. Ale nie szybciej niż inni, tylko we własnym tempie. Akcja kosztuje 10 mln dolarów, musi być zrobiona z rozmachem, ponieważ przyzwyczajenia Koreańczyków obracają się teraz przeciwko nim.
Koreańczycy otaczają góry szczególną czcią. Uważa się, że to właśnie z nich powstali pierwsi przedstawiciele Korei. W górach żyła kobieta-niedźwiedź Ungnyeo, która według wierzeń miała dać początek całemu narodowi. Z każdym rokiem rośnie liczba odwiedzających parki narodowe. Według prognoz w w ciągu najbliższych 5 lat odwiedzi je ponad 63 mln osób. Dla porównania Korea ma 50 mln mieszkańców.