Aktualizacja: 04.07.2015 21:16 Publikacja: 04.07.2015 20:56
Tash Rabat, karawanseraj Marco Polo
Foto: rp.pl/Przemysław Osuchowski
29.06. 2015, Tash Rabat stan licznika: 7121 km
Nasza idea, by choć symbolicznie powtórzyć szlak wędrówki Marco Polo z Wenecji do Pekinu, miała pewne naturalne ograniczenia. Przede wszystkim podążaliśmy lądem. Marco Polo podróżował wpierw statkiem na Bliski Wschód do portu Akka, potem lądem do Oceanu Indyjskiego. Ponieważ dalszy rejs do Indii wydawał się Marco oraz jego ojcu i stryjowi niebezpieczny, poszli wielbłądzią karawaną przez dzisiejszy Afganistan na północny wschód. Przez Badachszan dotarli nad rzekę Wachtan. Stamtąd wędrowali przez przełęcz Terak, bo inaczej Pamiru pokonać nie sposób. Zmierzali do Kaszgaru. Tak jak my. Aby przecisnąć się między Pamirem i Tien Szan była w XIII wieku tylko jedna droga, którą mogła iść karawana. Jedwabny Szlak wiódł przez Tash Rabat. Zachował się tam do dzisiaj średniowieczny karawanseraj z IX wieku. Więc Marco Polo musiał tutaj być! W Tash Rabat wyznaczyliśmy spotkanie wszystkich załóg naszego rajdu.
Reaktywację biura handlowego PAIH w Kijowie oraz powstanie drugiej placówki Agencji w zachodniej Ukrainie oraz w...
Stany Zjednoczone są już dla Polski siódmym rynkiem eksportowym z trzyprocentowym udziałem w całym polskim ekspo...
Po latach oczekiwania polscy producenci wołowiny mają szansę wejść do nielicznej grupy eksporterów mięsa wołoweg...
Ostatnie tygodnie przyniosły Uzbekistanowi szereg ważnych wydarzeń o charakterze politycznym. Pod koniec kwietni...
Na warszawskim Lotnisku Chopina powstał punkt wydawania paszportów tymczasowych. Polscy podróżni, w tym przedsię...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas