Załoga helikoptera UH-1Y Huey brała udział w akcji ratunkowej po tragicznym trzęsieniu ziemi w Nepalu, w którym zginęło ponad 8 tysięcy osób, a blisko 20 tysięcy zostało rannych.

Poszukiwany helikopter leciał z pomocą w rejon Dolakha, jeden z najbardziej dotkniętych przez kataklizm. Kontakt z załogą - sześcioma marines i dwoma nepalskimi żołnierzami urwał się tuż po tym, jak załoga w rozmowie napomknęła o problemach z paliwem.

Jeden z nepalskich urzędów wojskowych, major Rajan Dahal, uzważa, że helikopter mógł spaść do jednej z rzek w dolinie Dolakha. Jednak żaden z uczestniczących w akcji poszukiwawczej śmigłowców nie dostrzegł jeszcze maszyny.

W poszukiwaniach bierze również udział ponad 400 nepalskich żołnierzy.

Nepalska minister spraw wewnętrznych Laxmi Prasad Dhal przyznała, że zakrojone na szeroką skalę poszukiwania opóźniają akcję ratunkową w obszarach dotkniętych przez trzęsienie ziemi. Zwłaszcza że wczoraj doszło do kolejnych wstrząsów o sile 7,3 stopni w skali Richtera i liczba ofiar powiększyła się o olejnych 67 osób, a liczba rannych - o 1928.