Choć 2015 to rok wyborczy dla Polski, pełen kampanii i sloganów, tym razem nie chodzi o nasz kraj. 310 haseł powstało właśnie w Korei Północnej i ma być prezentem dla obywatelu z okazji 70. rocznicy wyzwolenia od Japonii.
Podzielony kraj
Zakończenie II wojny światowej dla Półwyspu Koreańskiego oznaczało także rozpoczęcie 70-letniego okresu podzielenia obu państw. Po kapitulacji Japonii z początku września 1945 roku 38. równoleżnik szerokości geograficznej północnej wyznaczył granicę aktualną do dziś. Obie Koree ogłaszały swoją niepodległość w różnym czasie. Południowa od razu po zrzeczeniu się przez japońskiego cesarza boskości 15 sierpnia 1945 roku, a Północna kilkanaście dni później, 9 września. Teren na północ od równoleżnika zajął tymczasowo Związek Radziecki, południem zajęli się Amerykanie.
Napięcia między oboma stronami narastały, w rezultacie doprowadziło to do wybuchu wojny koreańskiej, w której z początku lepiej radzili sobie Koreańczycy z północy. USA musiało interweniować, by chronić przed komunistyczną inwazją Japonię, w efekcie po kilku latach zmagań ustanowiono linię demarkacyjną wokół wspominanego równoleżnika. Dodatkowo wokół niego ustanowiono szeroką na cztery i długą na 238 kilometrów strefę zdemilitaryzowaną.
Koreańczycy z północy cierpią za to wszystko, co wymyśla sobie jeden z aktualnie rządzących krajem przedstawicieli rodu Kim. Pogłoski o jedzeniu przez trawy z powodu wielkiej nędzy i wszechobecnego głodu, o brakach towarów i ogólnie tragicznej sytuacji komunistycznej dyktatury mrożą krew w żyłach i pozostają po części w sferze domysłów, po części niestety nie. Kraj słynął z absurdalnie brzmiących rozkazów wydawanych swoim obywatelom jako ogólnopaństwowe wytyczne płynące z serca i głowy nieomylnych przywódców. Gdy głód był większy, Koreańczycy z północy mieli z radością powtarzać, że będą jeść tylko dwa razy dziennie. Gdy trzeba było wpajać dzieciom nienawiść do imperialistycznych Stanów Zjednoczonych od małego, w szkołach wieszano plakaty mówiące o pogrywaniu sobie z amerykańskimi łajdakami.
Pokonajmy świat w uprawie owoców
Dziś pora na odświeżenie tradycji haseł, okazja w końcu jest idealna dla władzy. Przywództwo przygotowało dla swoich obywateli 310 sloganów utożsamiających północnokoreańskie marzenia i ideały. Każdy może znaleźć coś dla siebie, opisano naukę, rozrywkę, rolnictwo, a nawet coś co kompletnie nie kojarzy się z obecnym stanem kraju – nowe technologie. Wśród 310 haseł można znaleźć takie jak np.:
- Więcej modnych mundurków i lepszej jakości przyborów szkolnych dla naszych drogich dzieci!;
- Jeżeli wróg odważy się najechać nasz kraj, zniszczmy go do ostatniego człowieka, by nie przeżył nikt i nikt nie był w stanie podpisać pokoju!;
- Pokonajmy świat w uprawie owoców z pomocą nauki, nowoczesności i intensywności!;
- Wypełnijmy nasz kraj grzybami poprzez korzystanie ze zdobyczy nauki i industrializację hodowli grzybów!;
- Niech żony oficerów staną się zależnymi od nich asystentkami!;
- Rozpalmy ogień nowej rewolucji w kinematografii rozpoczynając od produkcji animowanych!;
- Regularnie nie przestrzegajmy tzw. „praw człowieka" narzucanych nam przez Stany Zjednoczone i ich popleczników!;
wreszcie:
- Mocnym postanowieniem naszej Partii jest jak najszybsze podniesienie poziomu naszej cywilizacji, by cały świat nam zazdrościł.
Sporo tych postanowień i choć ogłoszono je w połowie lutego, z powodzeniem można przyjąć je jako noworoczne. W końcu chiński i ogólnoazjatycki nowy rok już za kilka dni. Przynajmniej wiemy, czego się spodziewać po Korei Północnej.