- Skończyliśmy śledztwo w tej sprawie i dziś wysłaliśmy akt oskarżenia do sądu Warszawa- Śródmieście – mówi Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury.
Do napaści na Ahmeda S. doszło pod koniec października ub. roku w mieszkaniu przy ul. Nowy Świat w Warszawie, które mężczyzna wynajmował. Czasami zatrzymywali się w nim także jego rodacy. Ahmed S. legalnie mieszka w Polsce, ma żonę Polkę. Nieoficjalnie pomaga swoim rodakom w załatwieniu formalności związanych z uzyskaniem prawa pobytu. Latem zeszłego roku taką pomoc zaoferował czterem mężczyznom w wieku 28-40 lat. Od każdego z nich wziął po 2 tys. euro. Ahmed S. złożył odpowiednie wnioski w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim lecz ten odrzucił je i nie przyznał obywatelom Bangladeszu prawa pobytu w Polsce. – Część dokumentów została sfałszowana – uznali urzędnicy wojewody mazowieckiego. Mężczyźni postanowili więc odzyskać swoje pieniądze. Gdy prośby nie pomagały wtargnęli do mieszkania przy Nowym Świecie i skrępowali Ahmeda S. Więzili go przez dwa dni. – Wydzwaniali też do jego rodziny w Bangladeszu i w Wielkiej Brytanii, że jeśli nie odzyskają pieniędzy to go zabiją – mówi prok. Ślepokura. Brytyjscy krewni Ahmeda S. powiadomili miejscową policję, a ta zaalarmowała kolegów z Warszawy. Stołeczni funkcjonariusze zatrzymali czterech obywateli Bangladeszu uwolnili ich ofiarę.
Sprawcy usłyszeli zarzuty pozbawienia wolności celem wymuszenia zwrotu długu i trafili do aresztu, gdzie siedzą do dziś. – W czasie śledztwa nie przyznali się do winy. Złożyli wyjaśnienia z których wynika, że zależało im tylko na odzyskaniu pieniędzy – mówi prok. Ślepokura.
Oskarżonym dziś mężczyznom grozi do pięciu lat więzienia.