Geworg Danielian był ministrem sprawiedliwości od trzech lat. Oficjalnie stracił stanowisko dlatego, że źle pracował. Armeńskie portale pisały jednak, że Danielian pożegnał się z urzędem z powodu bójki w resorcie, do której doszło trzy tygodnie temu. Czy uczestniczył w niej sam minister lub jego podwładni? Dziennikarze nie są w tej sprawie zgodni. Jedni twierdzą, że tak, inni – że nie.
– W bójce na pewno brał udział szef departamentu komorników, będący jednocześnie właścicielem dużej firmy importującej cytrusy. Pobił krewnego armeńskiego deputowanego. Danielian nie chciał zwolnić sprawcy, więc sam został zwolniony – mówił „Rz” reporter z Erewanu. W środę z powodu bójki podał się do dymisji mer Erewanu Gagik Beglarian. Do incydentu doszło 3 grudnia podczas koncertu słynnego tenora Placida Domingo. Żona mera i jej koleżanka zajęły w teatrze miejsce obok prezydenta, koło którego zgodnie z protokołem dyplomatycznym mogą siedzieć wyłącznie patriarcha, przewodniczący parlamentu lub premier. Pracownik administracji prezydenckiej poprosił kobiety, by się przesiadły.
„Poirytowane, poskarżyły się merowi. Ten wywołał pracownika na zewnątrz, wepchnął do auta, zawiózł na teren swojej fabryki Metaks i brutalnie pobił” – pisał portal Panarmenian. Beglarian odszedł po krytyce prezydenta, który powiedział, że „takiego zachowania nie można tolerować”. Według armeńskich ekspertów przypadki bójek wśród polityków w ich kraju to normalne zjawisko.
– W naszych władzach nie brak osób powiązanych z przestępcami. Przykładem są deputowani, którzy prowadzą biznes i nie płacą podatków. Ale do dymisji na tak wysokich szczeblach doszło po raz pierwszy. To pozytywny sygnał – mówi „Rz” Stepan Grigorian, były dyplomata, szef Centrum ds. Globalizacji i Współpracy Regionalnej w Erewanie.