Napięcie polityczne przed zaplanowanymi na 12 czerwca wyborami prezydenckimi wzmogło odnalezienie w sobotę wieczorem bomby w samolocie kurdyjskich linii lecącym z Ahwaz w południowo-zachodnim Iranie do Teheranu. Agenci służb bezpieczeństwa (są we wszystkich irańskich samolotach, zarówno na trasach krajowych, jak i międzynarodowych) ładunek domowej roboty odnaleźli w toalecie mniej więcej kwadrans po starcie samolotu. Pilot wrócił na lotnisko w Ahwazie, gdzie po ewakuacji ponad 130 pasażerów agentom udało się rozbroić ładunek. – Ci, którzy stali za tym spiskiem, zostali już aresztowani – poinformowały irańskie władze.
Sobotnia próba zamachu na samolot nastąpiła zaledwie dwa dni po tym, jak w ataku bombowym na meczet w Zahedanie zginęło 25 osób, a 80 zostało rannych. Do zamachu przyznała się sunnicka grupa Jundullah (Żołnierze Boga) walcząca o niepodległość Beludżystanu. I choć po błyskawicznym procesie powieszono już trzech mężczyzn, eksperci ostrzegają: przed wyborami podobnych ataków będzie więcej.
– Nie mam wątpliwości. Mieszkańcy Beludżystanu będą kontynuować rewolucję przeciw irańskiemu reżimowi. Ich zamiarem jest destabilizacja Iranu, dzięki której mogliby wyzwolić się spod władzy Teheranu. Wybory to świetny moment na realizację tego celu – tłumaczy „Rz” izraelski ekspert ds. bezpieczeństwa Mordechaj Kedar.
Przedstawiciele lokalnych władz w prowincjach Beludżystan i Sistan o wynajęcie zamachowców oskarżają jednak Amerykanów i ich sojuszników. Ich zdaniem chcą oni wywołać konflikt religijny i wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich. Także najważniejsi irańscy li-
derzy wielokrotnie oskarżali „agencje wywiadowcze” USA i Izraela o próby wywołania rewolucji i zmiany reżimu. – Nikt nie może mieć wątpliwości, że ręce niektórych potęg i ich szpiegów są splamione krwią niewinnych – mówił przywódca duchowy i polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei. Wezwał też Irańczyków, by zwracali baczną uwagę „na spiski wrogów”.
Również szef sztabu irańskich wojsk winą za zamachy obarczył zachodnie służby bezpieczeństwa. – Próby podejmowane przez kolonialistów, syjonistów i przede wszystkim Anglię skłócenia szyitów i sunnitów się nie powiodły – cieszył się gen. Hassan Firouzabadi.
Udziału zagranicznych „wrogów” w ostatnich zamachach nie wyklucza także dziennikarz „Iran Daily”, który nie zgodził się na podanie nazwiska. Według niego za ostatnimi zamachami w Iranie stoją przeciwnicy rządu, którzy tuż przed wyborami chcą wprowadzić chaos.
Innego zdania jest Ferewdoon Taherpoor, reporter Iran News. – Przed wyborami takie zamachy są niestety normalne. Spójrzmy na Pakistan czy Afganistan. Tam szyici i sunnici nieustannie walczą między sobą. Utrzymanie ich w ryzach jest trudne – przekonuje „Rz” Taherpoor.
[ramka]
Blog prezydenta Mahmuda Ahmedineżada
[link=http://www.ahmadinejad.ir]www.ahmadinejad.ir[/link][/ramka]