Zła wiadomość dla właścicieli myjni. W środę Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że taki obiekt w całości podlega opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości.
Kanwą sprawy była interpretacja. Z wnioskiem o jej wydanie wystąpiła spółka – właścicielka sześciostanowiskowej myjni bezdotykowej. Firma chciała się upewnić, jak opodatkować lokalną daniną taki obiekt. Przy czym sama uważała, że podatek od nieruchomości powinna płacić jedynie od jej części budowlanej, a już nie od maszyn do mycia aut.
Prezydent działający jako fiskus i organ interpretacyjny nie potwierdził tego stanowiska. Odpowiedział, że w opisanym przypadku daninie podlegają zarówno części budowlane myjni bezdotykowej, jak i jej wyposażenie techniczno- -technologiczne, bo łącznie stanowią budowlę.
I tak powstał spór: czy myjnia powinna być opodatkowania tylko od części budowlanej czy także od jej skomplikowanego wyposażenia.
Gdy pierwszy raz sprawa trafiła na wokandę Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, wróciła do poprawki. WSA nakazał urzędnikom dopytać, z jakich elementów składa się obiekt.
Urzędnicy wykonali zalecenia sądu, ale merytorycznie nie zmienili zdania. W nowej interpretacji magistrat podtrzymał stanowisko, że podatkowi od nieruchomości podlega cała myjnia wraz z wyposażeniem.
Spółka znów poskarżyła się do sądu, ale tym razem przegrała. Gliwicki WSA uznał, że sama część budowlana bez uzbrojenia jej w elementy techniczne – podobnie jak same elementy techniczno- -technologiczne bez umieszczenia (montażu) ich w części budowlanej – nie tworzy myjni bezdotykowej. Oznacza to, że odrębnie te elementy nie spełniają ani funkcji użytkowej, ani technicznej.
W ocenie sądu trudno bowiem uznać, że elementy techniczno-technologiczne mogłyby funkcjonować bez części budowlanej. Jak tłumaczył WSA, myjnia bezdotykowa to urządzenie techniczne tworzące wraz z częścią budowlaną całość techniczno-użytkową.
Tak samo uznał NSA. Zauważył, że sprawa dotyczy interpretacji. Sama spółka wyjaśniła, że w projekcie do pozwolenia na budowę mowa jest o sześciu stanowiskach myjni wraz z infrastrukturą techniczną. To zdaniem sądu pozwalało fiskusowi na wykazanie związku techniczno-użytkowego obiektu i opodatkowania go jako całości.
Jak podkreślała sędzia NSA Małgorzata Wolf-Kalamala, każdy element spornej myjni jest niezbędny do jej funkcjonowania. Poszczególne elementy są połączone i współpracują ze sobą, a ich odłączenie czyniłoby budowle bezużytecznymi.
Wyrok jest prawomocny.
sygnatura akt: II FSK 2560/15