Wybór formy rozliczenia z fiskusem obowiązuje przez cały rok – tak mówi przepis. Ale przedsiębiorca, który chce zmienić sposób opodatkowania, może zamknąć firmę i założyć nową. Nawet po trzech dniach, co potwierdza interpretacja Izby Skarbowej w Katowicach.

Wystąpił o nią przedsiębiorca prowadzący firmę już od siedmiu lat. To, co robił, było sklasyfikowane jako „działalność w zakresie telekomunikacji satelitarnej". 12 lutego wyrejestrował firmę, a 15 założył nową.

Zmieniają się nazwa i zakres

Jego usługi w PKD zostały zakwalifikowane do grupy „pozostała działalność wspomagająca prowadzenie działalności gospodarczej". Przedsiębiorca przy rejestracji złożył oświadczenie o wyborze podatku liniowego. Twierdzi, że miał do tego prawo, ponieważ zmieniła się nazwa firmy i zakres jej działalności. Powinien więc być traktowany jako osoba rozpoczynająca prowadzenie działalności gospodarczej. A taka ma prawo do wyboru formy opodatkowania.

Fiskus się na to zgodził (interpretacja nr IBPB-1-1/4511-169/WRz).

– Przepisy nie zakazują wyboru korzystniejszej formy opodatkowania przedsiębiorcom, którzy w trakcie roku zlikwidowali działalność i po jakimś czasie (nie ma znaczenia, czy jest to jeden dzień, tydzień czy miesiąc) założyli nową – mówi Przemysław Bogusz, doradca podatkowy, właściciel kancelarii TuboTax. – Likwidacja firmy oznacza bowiem, że zaczynamy wszystko od nowa.

Reklama
Reklama

Skarbówka może się jednak nie zgodzić na zmianę formy opodatkowania w trakcie roku, jeśli zamierzamy nadal robić to samo. Tak było przykładowo w sprawie rozliczania przychodów z najmu rozpatrywanej przez Izbę Skarbową w Poznaniu (interpretacja nr ILPB1/415-535/10-4/KŁ).

Komu się opłaca

Przypomnijmy, że podstawowa forma rozliczania z fiskusem to zasady ogólne, czyli skala podatkowa. Przysługuje z mocy prawa i nie trzeba składać dodatkowego oświadczenia w tej sprawie. Urzędników trzeba natomiast poinformować o wyborze podatku liniowego. Może on być opłacalny dla osób, które mają rocznie przynajmniej 100 tys. zł dochodu. Muszą jednak pamiętać, że na stawce liniowej nie skorzystają z większości podatkowych preferencji. Nie przysługuje im np. wspólne rozliczenie z małżonkiem oraz ulga na dzieci. Liniowiec może tylko pomniejszyć dochód o składki na ubezpieczenia społeczne, a podatek o składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Wolno mu też podzielić się w zeznaniu rocznym 1 proc. PIT. Z innych ulg skorzysta tylko wtedy, gdy uzyskuje dochody opodatkowane na zasadach ogólnych, np. z umowy o dzieło.

Stawkę liniową mogą też wybrać w trakcie roku ci, którzy przechodzą na tzw. samozatrudnienie. W „Rzeczpospolitej" z 19 maja br. („Podatek liniowy: łatwo ominąć zakazy w ustawie") opisywaliśmy korzystny dla nich wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Wynika z niego, że PIT liniowy można płacić nawet wtedy, gdy czynności wykonywane w firmie i na etacie częściowo się pokrywają.

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że co roku przybywa osób płacących podatek liniowy. W rozliczeniu za 2014 r. było ich około 474 tysięcy. Za 2015 r. MF nie ma jeszcze danych.

Grzegorz Gębka - doradca podatkowy, właściciel kancelarii podatkowej

Fiskus zastrzega w interpretacjach, że zmiana formy opodatkowania w trakcie roku przysługuje tym przedsiębiorcom, którzy założyli nową firmę, a starą zlikwidowali „w sposób trwały". Nie wyjaśnia tego pojęcia, na podstawie analizy interpretacji wydaje się jednak, że skarbówka zgodzi się na inną formę rozliczenia, jeśli faktycznie zmienił się zakres naszej działalności. Jeśli likwidacja firmy i założenie nowej to tylko formalne czynności – bo nadal świadczymy te same usługi albo sprzedajemy te same towary – fiskus może zakwestionować przejście na liniowy podatek w trakcie roku. Trzeba też podkreślić, że decydujące jest to, co faktycznie robimy, a nie to, co wpiszemy do ewidencji działalności gospodarczej. Nie wystarczy więc zmodyfikowanie wpisu do CEIDG.