Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w wyroku z 9 lipca 2015 r. (I SA/Po 872/14).
Stan faktyczny
We wniosku o interpretację spółka wskazała, że jej pracownicy zatrudnieni na stanowisku maszynisty pojazdu trakcyjnego mają jako miejsce pracy określony teren województwa oraz dodatkowe linie wychodzące nieznacznie poza jego obszar. Elementem umowy o pracę jest karta charakterystyki stanowiska pracy, którą otrzymuje każdy pracownik. W dokumencie tym jest określone stałe miejsce rozpoczynania oraz zakończenia pracy. Dojazd do nich jest finansowany przez pracownika (koszty dojazdu do miejsca pracy). Sporadycznie pracownik musi rozpocząć lub skończyć pracę z innego miejsca niż określone w karcie. W takiej sytuacji koszty dojazdu pokrywa pracodawca. Zwykle koszty te są wyższe od kosztów dojazdu do miejsc wynikających z karty.
Spółka zapytała czy zwrot kosztów przejazdu do miejsca rozpoczęcia lub zakończenia pracy innego niż wynikające z karty charakterystyki jest przychodem ze stosunku pracy pracownika i powinien być w związku z tym opodatkowany.
Sama uważała, że taka kwota nie jest przychodem. Stanowi bowiem zwrot wydatków wynikający z narzuconego przez pracodawcę innego miejsca rozpoczęcia lub zakończenia pracy niż określone w umowie o pracę i w przypisanej jej charakterystyce zajmowanego etatu.
Fiskus nie potwierdził tego stanowiska. Jego zdaniem wartość pokrywanych przez pracodawcę kosztów dojazdu pracowników z miejsca zamieszkania do wskazanego miejsca rozpoczęcia pracy lub powrotu z tego miejsca do miejsca zamieszkania jest przychodem ze stosunku pracy i podlega PIT. Dotyczy to również dojazdu pracowników do wskazanego przez wnioskodawcę miejsca rozpoczęcia pracy, które co prawda pokrywa się z miejscem pracy określonym w umowie, ale jest innym niż miejsce określone jako stałe miejsce rozpoczynania oraz zakończenia pracy lub powrotu z tego miejsca do miejsca zamieszkania danego pracownika.
Rozstrzygnięcie
Firma zaskarżyła interpretacje i wygrała. Sąd w Poznaniu podkreślił, że podstawowym powodem uchylenia interpretacji było stanowisko Trybunału Konstytucyjnego wyrażone w wyroku z 8 lipca 2014 r. (K 7/13). Zgodnie z jego treścią pojęcie „inne nieodpłatne świadczenie" oznacza wyłącznie przysporzenie majątkowe o indywidualnie określonej wartości, otrzymane przez pracownika.
Odwołując się do orzeczenia TK, sąd wskazał, że za przychód pracownika mogą być uznane świadczenia, które zostały spełnione za zgodą pracownika (skorzystał z nich w pełni dobrowolnie), zostały spełnione w jego interesie (a nie w interesie pracodawcy) i które przyniosły mu korzyść w postaci powiększenia aktywów lub uniknięcia wydatku, a korzyść ta jest wymierna i przypisana indywidualnemu pracownikowi (nie jest dostępna w sposób ogólny dla wszystkich podmiotów).
WSA uznał, że pokrywanie przez pracodawcę kosztów przejazdu pracownika do miejsca rozpoczęcia lub zakończenia pracy innego niż określone w karcie charakterystyki stanowiska pracy jest świadczeniem poniesionym w jego interesie. Przynosi bowiem pracodawcy konkretną i wymierną korzyść w postaci prawidłowo i efektywnie wykonanej przez pracownika pracy. Przepisy prawa pracy nie nakładają na pracownika obowiązku ponoszenia za pracodawcę wydatków związanych ze świadczeniem pracy. Wszystkie koszty związane ze świadczeniem pracy przez pracownika powinien pokrywać pracodawca.
W konsekwencji zdaniem sądu w opisanej sytuacji koszty przejazdu do miejsca rozpoczęcia lub zakończenia pracy mają bezpośredni związek z wykonywaniem obowiązków służbowych pracowników wynikających z umów o pracę. Wydatki te nie mają związku z celami osobistymi pracowników, ale wyłącznie z celami służbowymi.
W ocenie WSA w spornej sprawie przychód po stronie pracowników nie powstanie ze względu na zapisy umowy o pracę, której dodatkowym elementem jest karta charakterystyki stanowiska pracy i powierzenie pracownikom obowiązku rozpoczęcia lub zakończenia pracy w innym miejscu niż to wynika z karty charakterystyki stanowiska pracy, poza miejscem zamieszkania pracownika. Sąd podkreślił, że przepisy prawa pracy nie nakładają na pracownika obowiązku ponoszenia za pracodawcę wydatków związanych ze świadczeniem pracy.
—oprac. Aleksandra Tarka
Zdaniem eksperta
Andrzej Pośniak, partner, doradca podatkowy w kancelarii CMS
Sąd trafnie stwierdził, że wydatek ponoszony w interesie pracodawcy, jakim niewątpliwie jest sfinansowanie kosztów przejazdu do miejsca rozpoczęcia lub zakończenia pracy innego niż wynikające z karty charakterystyki stanowiska pracy znajdującego się poza miejscem zamieszkania pracownika, nie może być uznany za element przychodu pracownika. W praktyce często dochodzi do takich zmian, a przedsiębiorcy nie wiedzą, jak sobie z tym poradzić w kontekście rozliczenia podatku dochodowego. Wydaje się jednak, że taka zmiana i związany z nią wydatek poniesiony przez pracodawcę nie powinny być traktowane jako korzyść po stronie pracownika. Jest to bowiem normalny wydatek poniesiony przez pracodawcę w celu zapewnienia pracownikowi odpowiednich warunków pracy, a pracodawcy właściwą organizację pracy. Nie powinno się więc traktować finansowania kosztów związanych z taką zmianą jako premii dla pracownika. To na pracodawcę prawo nakłada obowiązek ponoszenia wszelkich wydatków związanych z wykonywaniem pracy. Katalog przychodów wynikających ze stosunku pracy zawarty w art. 12 ust. 1 ustawy o PIT, choć jest otwarty, to nie można go dowolnie rozszerzać. Z takiego założenia wyszedł sąd, stosując do opisanego stanu faktycznego obiektywne kryteria oceny przychodu pracownika, wymienione w przytoczonym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, co pozwoliło mu jednoznacznie rozstrzygnąć konflikt powstały pomiędzy skarżącą spółką a organem podatkowym. Wyrok ten, zawierający korzystną dla pracodawców wykładnię przepisów ustawy o PIT pokazuje, że ponosząc takie wydatki, nie zostanie na nich nałożona rola płatnika, a co za tym idzie, nie będą oni musieli obawiać się związanych z tym obowiązków. Co więcej, pracownicy również nie zostaną niejako ukarani za decyzje pracodawcy, dotyczące organizacji pracy i zadań narzucanych pracownikom. Wyrok WSA w Poznaniu daje nadzieję, że w przyszłości organy podatkowe i sądy będą rozstrzygać podobnie. Dobrze, by tak się stało, ponieważ wyrok ten jest niewątpliwie głosem rozsądku i racjonalności.