Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w wyroku z 15 lipca 2015 r. ( I SA/Gd 525/15).

Stan faktyczny

W listopadzie 2011 r. podatnik rozpoczął prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie usług geodezyjnych. Prowadzi ją jednoosobowo. Od momentu założenia firmy do 30 sierpnia 2012 r. korzystał ze zwolnienia z VAT z uwagi na osiąganie niskich obrotów.

W styczniu 2012 r. podatnik kupił używany samochód osobowy, który wprowadził do ewidencji środków trwałych. Auto potraktowane było przez osobę sprzedającą ze stawką VAT – zwolnioną. Wnioskodawca wskazał, że pod koniec czerwca 2012 r. podjął decyzję o sprzedaży samochodu, co nastąpiło 30 sierpnia 2012 r.

Po sprzedaży samochodu osobowego nadal korzystał ze zwolnienia podmiotowego. Ponadto transakcja sprzedaży samochodu nie podlegała opodatkowaniu podatkiem akcyzowym, ponieważ nie wystąpił żaden z przypadków określonych w art. 100 ust. 1 ustawy z o podatku akcyzowym.

Przedsiębiorca zapytał, czy w związku ze sprzedażą samochodu osobowego, który był środkiem trwałym w prowadzonej działalności, utracił zwolnienie z VAT. Sam uważał, że sprzedaż środka trwałego, jakim był samochód osobowy, który uprzednio nabył jako towar używany, a następnie sprzedał po ośmiu miesiącach użytkowania, nie spowodowała utraty prawa do zwolnienia z VAT.

Organ podatkowy nie potwierdził tego stanowiska. Odwołując się do art. 113 ust. 13 pkt 1 lit. b ustawy o VAT, stwierdził, że podatnicy, dokonujący dostawy towarów opodatkowanych podatkiem akcyzowym, nie mogą korzystać ze zwolnienia z VAT, niezależnie od wielkości obrotów. W ocenie urzędników wnioskodawca sprzedał samochód osobowy, czyli towar, który podlegał opodatkowaniu podatkiem akcyzowym. Dlatego pomimo nieprzekroczenia kwoty obrotu, tj. kwoty 150 000 zł, nie mógł korzystać ze zwolnienia podmiotowego. Przy czym, zdaniem fiskusa, nie ma znaczenia, że na etapie tej sprzedaży nie wystąpił obowiązek podatkowy w podatku akcyzowym.

Przedsiębiorca nie zgadzał się z taką interpretację przepisów, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uwzględnił jego skargę.

Rozstrzygnięcie

Sąd zauważył, że zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy o VAT (w brzmieniu obowiązującym w 2012 r.), zwalnia się od podatku podatników, u których wartość sprzedaży opodatkowanej nie przekroczyła łącznie w poprzednim roku podatkowym kwoty 150 000 zł. Stosownie natomiast do art. 113 ust. 13 pkt 1 lit. b ustawy o VAT, zwolnień nie stosuje się do podatników dokonujących dostaw towarów opodatkowanych podatkiem akcyzowym.

WSA zauważył, że w orzecznictwie prezentowany był pogląd, że art. 113 ust. 13 pkt 1 lit. b ustawy o VAT wyłącza stosowanie zwolnień, o których mowa w art. 113 ust. 1 i 9 ustawy o VAT wobec podatników dokonujących dostaw (m.in.) towarów opodatkowanych podatkiem akcyzowym. Wskazywano, że wyłączenie ze zwolnienia nie jest przy tym związane ze statusem podatnika (w świetle ustawy o podatku akcyzowym – podatnika akcyzy), ale z rodzajem towaru, który jest przedmiotem obrotu (dostawy).

Jednak w ocenie sądu orzekającego, dla utraty prawa do spornego zwolnienia nie jest wystarczający sam fakt dokonywania dostaw towarów akcyzowych, lecz okoliczność, że to na jednostkowo określonym podatniku ciąży obowiązek podatkowy w podatku akcyzowym.

Odwołując się do orzecznictwa WSA odniósł się także do nowelizacji art. 113 ust. 13 pkt 1 lit. b ustawy o VAT obowiązującej 1 stycznia 2014 r. W jej wyniku umożliwiono skorzystanie ze zwolnienia od podatku dla dostawy używanych samochodów osobowych, zaliczanych przez podatnika do środków trwałych podlegających amortyzacji. Zamierzeniem ustawodawcy było doprecyzowanie, że wyłączenie ze zwolnienia przewidziane dla towarów opodatkowanych podatkiem akcyzowym, w rozumieniu przepisów o podatku akcyzowym, nie dotyczy dostawy takich pojazdów. Ostatecznie WSA uznał, że choć skarżący sprzedał samochód osobowy stanowiący towar opodatkowany podatkiem akcyzowym w rozumieniu przepisów o podatku akcyzowym, to nie utracił prawa do zwolnienia z art. 113 ust. 1 ustawy o VAT.

Dla utraty prawa do zwolnienia, określonego w art. 113 ust. 13 pkt 1 lit. b ww. ustawy nie jest bowiem wystarczający sam fakt realizowania dostaw towarów akcyzowych, lecz okoliczność, że to na jednostkowo określonym podatniku ciąży obowiązek podatkowy w podatku akcyzowym. Z wniosku wynika, że w odniesieniu do sprzedanego samochodu nie wystąpił obowiązek podatkowy w podatku akcyzowym.

—oprac. Aleksandra Tarka

Zdaniem eksperta

Mirosław Siwiński, radca prawny i doradca podatkowy w Kancelarii prof. W. Modzelewskiego

Wyrok WSA w Gdańsku jest w pełni słuszny. Organ interpretacyjny niepotrzebnie upierał się przy nierespektowaniu stanowiska NSA zawartego w wyroku I FSK 666/13, gdzie kwestie te wyczerpująco omówiono. Zresztą i nowelizacja art. 113 ustawy o VAT obowiązująca od 1 stycznia 2014 r. związana była właśnie z takim rozstrzygnięciem NSA, celem wyeliminowania sporów na przyszłość.

Artykuł 113 ust. 13 pkt 1 lit. b ustawy o VAT mówił o dostawach „opodatkowanych", a nie „podlegających opodatkowaniu" podatkiem akcyzowym, co jest zasadniczą różnicą, która nie umknęła uwadze sądu. Użycie przez ustawodawcę jednego ze wskazanych zwrotów (oba często pojawiające się w przepisach) wyraźnie wskazywało na zamiar wyłączenia ze zwolnienia podmiotowego z VAT tych dostaw, które efektywnie, rzeczywiście, będą powodować obowiązek w podatku akcyzowym. A nie tych, które dotyczą towarów mogących potencjalnie powodować to opodatkowanie. To zresztą w tym przypadku nie była do końca prawda, gdyż samochód zarejestrowany przed sprzedażą w Polsce, taki, od którego najprawdopodobniej akcyza była już pobrana (zasada jednokrotności), nawet potencjalnie nie mógłby stać się przedmiotem czynności podlegającej opodatkowaniu akcyzą. Słusznie zatem WSA zwrócił uwagę na rodzaj towaru będącego przedmiotem dostawy w rozumieniu art. 113 ust. 13 pkt 1 lit. b ustawy o VAT.

Wyrok ten pokazuje też problem praktyczny i prawny wpływu orzecznictwa na interpretacje indywidualne. Fiskus nie jest obowiązany go uwzględniać wprost, tak jak przy interpretacjach ogólnych. Sądy jednak słusznie wywodzą ten obowiązek z art. 14e § 1 ordynacji podatkowej a contrario. Można jednak mnożyć przykłady nierespektowania orzecznictwa w interpretacjach, nawet gdy prezentuje jednolite stanowisko, co prowadzi do wniosku, że przepisy o wydawaniu interpretacji po raz kolejny powinny być doprecyzowane.