Kwestia rzeczywistego wykorzystywania paliwa będzie przedmiotem działań kontrolnych – zapowiada Ministerstwo Finansów. Chce weryfikować te firmy, które od 1 lipca br. nabyły prawo do odliczania 50 proc. VAT z faktur za benzynę do samochodów osobowych.
Zapytaliśmy ministerstwo, czy takie firmy muszą dzielić wydatki na paliwo używane w celach prywatnych i firmowych (np. wtedy gdy przedsiębiorca tankuje do pełna w piątek, tego dnia jeździ służbowo, a w sobotę wyjeżdża na wakacje)? Czy też mogą z góry przyjąć, że przysługuje im 50 proc. odliczenie bez względu na to ile benzyny zużyją na potrzeby firmowe?
Faktury zgodne z rzeczywistością
Resort finansów nie odpowiedział na to pytanie, odesłał nas tylko do komunikatu zamieszczonego na swoich stronach internetowych. Czytamy tam, że warunkiem odliczenia podatku jest zgodność zakupu ze stanem rzeczywistym, a ilość nabytego paliwa powinna mieć odzwierciedlenie w przebiegu pojazdu. Fiskus zapowiada, że będzie to weryfikował.
- Nie bardzo sobie wyobrażam jak taka kontrola ma wyglądać. Firmy, które odliczają tylko 50 proc. VAT od wydatków na samochód nie muszą przecież prowadzić ewidencji jego przebiegu - mówi Roman Namysłowski, doradca podatkowy w Crido Taxand.
Są sposoby na weryfikację
Skarbówka ma jednak swoje sposoby. – Na jednej z kontroli firmowych aut urzędnicy porównywali faktury na benzynę z przebiegiem pojazdu wynikającym z dokumentów ze stacji diagnostycznej dokonującej jego przeglądu – opowiada Maciej Jurczyga, biegły rewident, właściciel biura rachunkowego. I ostrzega przed rozliczaniem faktur z wakacji. – Przedsiębiorcy, który ma sklep na Śląsku trudno będzie wykazać, że załatwiał interesy nad morzem – mówi ekspert.
- Ale nie jest to niemożliwe – ripostuje Roman Namysłowski. - Także na wakacjach można zajmować się służbowymi sprawami. Poza tym moim zdaniem 50 proc. odliczenie zostało wprowadzone właśnie po to, aby przedsiębiorca wykorzystujący auto i firmowo i prywatnie nie musiał szczegółowo rozdzielać wydatków.
Roman Namysłowski dodaje, że ci, którzy jeżdżą samochodami osobowymi tylko służbowo mają prawo do 100 proc. odliczenia VAT od paliwa (i nie musieli z tym czekać do 1 lipca br.). Natomiast tym przedsiębiorcom, którzy nie są w stanie zagwarantować, że samochód nie zostanie użyty do celów prywatnych, przysługuje 50 proc. odpis. – Bez względu na to czy wykorzystują auto na potrzeby firmowe w 90 czy 10 proc. – twierdzi.
Przypomnijmy, że przedsiębiorcy, którzy zdecydowali się na pełen odpis VAT muszą dokumentować przebieg pojazdu w szczegółowej ewidencji. Powinny się w niej znaleźć m.in. opis trasy, cel wyjazdu, stan licznika, liczba przejechanych kilometrów. Muszą też składać w urzędzie skarbowym specjalną informację o sposobie wykorzystywania auta (VAT-26).
Andrzej Nikończyk - doradca podatkowy, partner w kancelarii KNDP
Prawo do odliczenia połowy VAT od wydatków na samochód osobowy mają te firmy, które wykorzystują go w sposób mieszany. Jest to swego rodzaju ryczałt, który przysługuje z automatu niezależnie od tego jakie są proporcje prywatnego i służbowego użytku. Prawo do 50 proc. odpisu zostało wprowadzone po to, aby uwolnić przedsiębiorców od prowadzenia uciążliwej ewidencji przebiegu pojazdu i obowiązku dzielenia wydatków. Nie da się przecież idealnie obliczyć ile paliwa zostało zużyte służbowo, a ile prywatnie. Dlatego mam nadzieję, że zapowiedź weryfikowania rozliczeń przez fiskusa dotyczyć będzie tylko odliczających VAT od samochodów, które w ogóle nie są wykorzystywane na potrzeby firmowe. Albo tych, którzy zbierają faktury na paliwo od rodziny i znajomych.