Wiele firm zatrudnia agentów handlowych, których znaczna część pracy odbywa się „w trasie". Często muszą nocować i jeść poza miejscem zamieszkania. Takie wyjazdy nie są rozliczane na zasadach przewidzianych dla delegacji. Czy fundowane przez firmę noclegi i posiłki są dla takich pracowników przychodem w naturze?
Agnieszka Poręba
: Uczciwie trzeba powiedzieć, że sytuacja nie do końca jest jasna, choć ukształtowała się już pewna praktyka. Zacznijmy od wyraźnego zwolnienia z podatku wartości zakwaterowania fundowanego przez pracodawcę. Takie świadczenia o wartości do 500 zł miesięcznie są zwolnione z podatku na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 19 ustawy o PIT. Co do świadczeń przekraczających tę kwotę sądy administracyjne w większości wyroków uznawały, że wartość noclegu nie jest przychodem podatnika. Argumentowały bowiem, że zapewnienie możliwości noclegu przez pracodawcę nie jest korzyścią pracownika, ale wypełnieniem przez niego ustawowego obowiązku prawidłowego organizowania pracy, w tym przypadku w celu ułatwienia spotkań z kontrahentami.
Jednak w przypadku posiłków sprawa wygląda nieco inaczej, bo też inny jest ich charakter. Posiłki są traktowane przez władze skarbowe jako świadczenie bardziej „osobiste". Fiskus wychodzi z założenia, że pracownik – niezależnie od tego, czy podróżuje czy nie – i tak musi się żywić. Dlatego wartość fundowanych przez firmę posiłków mobilnego pracownika jest traktowana w większości przypadków jako jego przychód w naturze. Inna sytuacja występuje, gdy taki mobilny pracownik spożywa posiłki razem z kontrahentami. Wtedy można domniemywać, że prowadzi z nimi rozmowy handlowe, a to już usprawiedliwia biznesowe potraktowanie rachunków za te posiłki. Z jednej strony są one kosztem dla firmy, a z drugiej nie stanowią przychodu pracownika. Jednak trzeba zauważyć, że w obu przypadkach – posiłków i noclegów – nie można mówić o jednolitej praktyce. Przydałaby się w tym zakresie np. interpretacja ogólna ministra finansów, ale dotychczas jej nie wydał.
Czy zatem firma zatrudniająca mobilnych pracowników powinna im zakomunikować, że zafunduje im noclegi i posiłki, ale od tych ostatnich nie potrąci podatku tylko w sytuacji, gdy jedzą z klientami?
To w miarę bezpieczne podejście. Zresztą takie rozumowanie najczęściej przyjmują urzędy skarbowe, nawiązując do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. w sprawie świadczeń pracowniczych (K 7/13). Wydaje mi się jednak, że w praktyce drobiazgowe sprawdzanie, ile pracownik osiągnął przychodu w naturze z obiadu z tym czy owym klientem, byłoby dla urzędników skarbowych zbyt żmudne w stosunku do spodziewanych kwot do ściągnięcia. Jeśli jednak podatnik chce mieć pewność, to może się oczywiście starać o indywidualną interpretację prawa podatkowego w tym zakresie.
—rozmawiał Paweł Rochowicz