Każdy przedsiębiorca wie, że przepisy podatkowe są skomplikowane, a ich stosowanie w praktyce często jest bardzo trudne i może doprowadzić do konfliktów z fiskusem. Dlatego m.in. powstała instytucja interpretacji podatkowych, o które podatnicy mogą się zwrócić do urzędu w ich konkretnej sprawie
Co z tego, gdy fiskus często interpretuje przepisy w sposób niekorzystny dla przedsiębiorców, mimo że taka interpretacja kłóci się z brzmieniem regulacji. Doskonałym tego przykładem może być sposób rozumienia pojęcia „sprzedaż premiowa". Urzędnicy uparcie twierdzą bowiem, że taka sprzedaż dotyczy tylko podatników sprzedających towary, podczas gdy sądy zgodnie twierdzą, że sprzedaż premiowa obejmuje także transakcje usługowe. Piszemy na ten temat w artykule "Sprzedaż premiowa dotyczy też usług".
Inny przykład to opodatkowanie akcyzą piw smakowych. Przepisy się nie zmieniły, ale ich interpretacja tak. Organy podatkowe zaczęły bowiem twierdzić, że o uznaniu danego wyrobu za piwo decyduje ilość substancji niesłodowych dodawanych do wyrobu. Problem w tym, że przepisy ustawy o podatku akcyzowym nic nie mówią na ten temat, gdyż nie zawierają definicji piwa. I w ten sposób producenci piw smakowych muszą płacić wyższą akcyzę, o czym piszemy w artykule "Kiedy wyrób jest piwem, a kiedy napojem fermentowanym".
Wygląda więc na to, że fiskus często interpretuje przepisy w taki sposób, aby zawęzić możliwość korzystania przez przedsiębiorców ze zwolnień i ulg i spowodować, żeby musieli oni zapłacić jak największą kwotę daniny.
Zapraszam do lektury tygodnika „Podatki".