Transakcje finansowe w grupach kapitałowych, tak jak każde inne zawierane między podmiotami powiązanymi, muszą być realizowane na warunkach rynkowych.

Wraz ze wzrostem popularności transakcji finansowych w ramach grup kapitałowych, rośnie zainteresowanie nimi fiskusa. Na Zachodzie praktyka cen transferowych w tym zakresie jest bardziej rozwinięta czego efektem są szczegółowe wytyczne, zarówno dla podatników, jak i dla organów podatkowych (np. ?w Holandii). W ślad za zachodnią praktyką idą polskie organy podatkowe, których aktywność w ostatnim czasie często skupia się na kontroli transakcji finansowych ?w grupach kapitałowych.

Skąd ta  dociekliwość

Zainteresowanie polskiego fiskusa transakcjami finansowymi może wynikać zarówno z działań podejmowanych na gruncie międzynarodowym przez OECD, jak ?i z lokalnej inicjatywy Ministerstwa Finansów.

Transakcje finansowe zostały wskazane przez OECD w opublikowanym w ubiegłym roku raporcie analizującym zjawisko erozji podstawy opodatkowania – BEPS, jako jedno ze źródeł potencjalnych nieprawidłowości w obszarze cen transferowych. Chodzi o to, że są one wykorzystywane przez międzynarodowe grupy kapitałowe do przerzucania dochodów między spółkami, a tym samym mogą przyczyniać się do uszczuplania wpływów podatkowych w poszczególnych jurysdykcjach.

Przedstawiciele polskiego Ministerstwa Finansów uczestniczą ?w pracach OECD i wdrażają efekty tych prac do krajowych przepisów lub poprzez wewnętrzne wytyczne skierowane do urzędów skarbowych. Transakcje finansowe zostały wskazane w instrukcjach wewnętrznych MF dla podległych urzędów jako jeden z obszarów kontroli, na który trzeba zwracać szczególną uwagę.

W praktyce organy podatkowe koncentrują się na trzech najbardziej popularnych formach transakcji finansowych:

1) ?gwarancjach wewnątrzgrupowych (poręczeniach) umożliwiających m.in. pozyskanie bardziej atrakcyjnego finansowania od podmiotów trzecich,

2) ?transakcjach cash pool, które pozwalają na centralne zarządzanie bieżącymi środkami grupy, co zwiększa efektywność działalności finansowej i zabezpiecza pozycję płynnościową wszystkich uczestników, a także

3) ?pożyczkach wewnątrzgrupowych.

Jak wygląda praktyka

Analizując aktywność organów podatkowych można zauważyć, że często kwestionują one warunki transakcji finansowych zawieranych przez podmioty powiązane. Ocena rynkowości transakcji finansowych wydaje się organom podatkowym być łatwiejsza niż weryfikacja transakcji towarowych czy dotyczących wartości niematerialnych i prawnych. Dlatego coraz częściej je kwestionują.

W praktyce organy podatkowe kwestionują wysokość stawek oprocentowania pożyczek czy gwarancji na podstawie własnej, pobieżnej analizy danych pozyskanych z rynku, czyli w polskich bankach. Dane zebrane przez organy podatkowe często nie są poddawane właściwej obróbce i analizie. A to może się wiązać z niemiłym zaskoczeniem dla podatnika w postaci znaczącego doszacowania dochodu bądź zakwestionowania kosztu.

Organy podatkowe najczęściej nie przeprowadzają szczegółowej analizy porównawczej zebranych danych do warunków transakcji, ?a podatnicy również często takiej analizy nie posiadają. Różnice pomiędzy oszacowaniem przeprowadzonym przez urzędnika a stawkami zastosowanymi w transakcjach wewnątrzgrupowych mogą być znaczące. Dla poręczeń wycenianych często przez podatników na poziomie 0,1 proc.-0,5 proc., fiskus na bazie ogólnych danych może przyjąć nawet 2 proc.-3proc.

Dodatkowo, brak odpowiedniej dokumentacji u podatnika ułatwia urzędnikom kwestionowanie rozliczeń. Zgodnie z rozporządzeniem ministra finansów w sprawie sposobu i trybu określania dochodów osób prawnych w drodze oszacowania oraz sposobu i trybu eliminowania podwójnego opodatkowania osób prawnych w przypadku korekty zysków podmiotów powiązanych, fiskus powinien bowiem przyjąć metodę wskazaną przez podatnika, ale wtedy, kiedy podatnik przedstawi dane, których rzetelność nie budzi uzasadnionych wątpliwości urzędników. W przeciwnym razie kontrolujący może przeprowadzić własną analizę i wówczas ?w praktyce to na podatniku będzie ciążył obowiązek udowodnienia, że dane zebrane przez skarbówkę są nierzetelne. Tak się dzieje, gdy podatnicy posiadają słabą dokumentację transakcji finansowych.

Gwarancje na celowniku

Udzielanie poręczeń i gwarancji jest powszechnym zjawiskiem gospodarczym, zwłaszcza między podmiotami należącymi do tej samej grupy kapitałowej. Najpopularniejszym rodzajem gwarancji występującym wśród grup kapitałowych jest poręczenie kredytu. Podatnicy często traktują dopisanie do umowy kredytowej nazwy spółki powiązanej jako formalność niewymagającą ani osobnego rozliczenia, ani analizy pod kątem cen transferowych. W rzeczywistości praktyka organów podatkowych zmierza w kierunku uznania takich relacji za transakcję wewnątrzgrupową (np. wyrok NSA z 23 sierpnia 2012 r., II FSK 144/11). Stanowiska organów podatkowych i wyroki sądów administracyjnych wskazują, że mimo iż otrzymanie gwarancji (poręczenia) nie wiąże się z namacalną korzyścią dla dłużnika, to bez niej otrzymałby on finansowanie na warunkach mniej korzystnych. Wobec tego, udzielenie gwarancji można uznać za świadczenie, za które – w myśl przepisów o cenach transferowych – należy się opłata gwarancyjna.

Ważną konsekwencją takiej praktyki organów jest konieczność ustalenia rynkowej opłaty za udzielane/otrzymywane gwarancje i poręczenia oraz konieczność sporządzenia dokumentacji prezentującej korzyść majątkową uzyskiwaną w zamian za udzielenie gwarancji lub poręczeń podmiotowi powiązanemu.

W praktyce gwarancje udzielane w ramach grup kapitałowych wyceniane są poprzez odniesienie warunków pożyczki gwarantowanej do rynkowych warunków, na jakich dłużnik otrzymałby pożyczkę bez gwarancji. Możliwe jest również zbadanie kosztów, jakie ponosi gwarant. Jednak ?w takim przypadku konieczna staje się kwantyfikacja ryzyka związanego z długiem. Wspólnym elementem analizy pozostaje odnoszenie się bezpośrednio do warunków transakcji wewnątrzgrupowej zamiast badania ofert bankowych bez dogłębnej analizy porównywalności.

Trudności w wycenie pożyczek

Pożyczki wewnątrzgrupowe są stosunkowo łatwe do zidentyfikowania podczas kontroli: widnieją w sprawozdaniu finansowym, wiążą się z dużymi przepływami gotówki oraz ich cena (oprocentowanie) jest w ocenie fiskusa łatwa do porównania ?z warunkami rynkowymi.

Mimo złożoności mechanizmu funkcjonowania rynków finansowych, na bazie naszych doświadczeń widzimy, że organy podatkowe w sposób uproszczony szacują dochód – poprzez porównanie wysokości oprocentowania czy prowizji w transakcji wewnątrzgrupowej z najniższymi dostępnymi na polskim rynku stawkami oprocentowania wskazanymi przez banki. Tymczasem, stawka oprocentowania zależy od wielu czynników (wiarygodności kredytowej dłużnika, okresu finansowania, zabezpieczenia i wielu innych), których pominięcie w analizie prowadzi do otrzymania ceny, która w praktyce biznesowej byłaby nie do zaakceptowania przez podmioty niepowiązane.

Najświeższe orzecznictwo weryfikuje sposób oceny rynkowości wynagrodzenia za udzielenie pożyczek grupowych przez organy skarbowe.

Kredyty bankowe nie są wprost porównywalne do pożyczek udzielanych ?w grupach kapitałowych. ?W związku z tym, ustalenie ceny (oprocentowania) w pożyczce grupowej nie może opierać się tylko na analizie oprocentowania w kredytach udzielonych przez banki. Wskazał na to NSA w wyroku ?z 10 października 2013 r. (II FSK 2297/11). Sąd uznał, że „(...) dokonując porównania warunków transakcji zawieranych przez podmioty powiązane, z podobnymi transakcjami zawieranymi przez podmioty niepowiązane, należy mieć na uwadze, że różnice między parametrami jednych i drugich operacji gospodarczych mogą być wynikiem ich specyfiki ekonomicznej (np. różnego rozkładu kosztów, ryzyka, różnych funkcji, uwarunkowań formalnych itp.)". Wyrok ten pokazuje jak istotne jest posiadanie przez podatnika analiz wskazujących, a nawet wyceniających te różnice.

Co więcej, przedstawienie przez podatnika takich analiz, przy założeniu, że będą one wyczerpujące i nie będą budziły uzasadnionych wątpliwości, przerzuca ciężar udowodnienia nierynkowości stawki na organ podatkowy.

Zdaniem autorki

Aneta ?Błażejewska-?-Gaczyńska partner, lider zespołu cen transferowych, Dział Doradztwa Podatkowego EY

Czy jest sposób na ograniczenie ryzyka

W kontekście aktualnych światowych trendów w zakresie cen ?transferowych można się spodziewać faktycznych działań ?ze strony polskiego fiskusa i intensyfikacji kontroli transakcji ?pomiędzy podmiotami powiązanymi. Znajduje to również odzwierciedlenie w priorytetach stawianych przez Ministerstwo Finansów urzędom ?kontroli skarbowej. Dlatego też istotne jest odpowiednie przygotowanie się do potencjalnej kontroli, ze szczególnym uwzględnieniem spornych kwestii, o których wspomniano w artykule.

Warto zatem: