Nie widać końca problemów biur podróży, które od 1 stycznia muszą rozliczać VAT w niekorzystny dla siebie sposób. Polska Izba Turystyki wystąpiła do ministra finansów o wydanie interpretacji ogólnej, która by potwierdzała, że od zaliczek na usługi biur podróży nie powinno się płacić VAT. Izba jako długofalowe rozwiązanie proponuje zmianę przepisów unijnej dyrektywy, by umożliwić rozliczanie podatku po wykonaniu usługi.

Zdaniem Izby dzisiejsze przepisy nie uwzględniają specyfiki branży. Dla turystyki przyjęto bowiem schemat opodatkowania marży, która jest w każdym przypadku inna, a jej konkretną wysokość można ustalić dopiero po wykonaniu usługi. Klienci biur turystycznych z reguły wpłacają zaliczki przed imprezą. Od 1 stycznia przepisy wprawdzie nadal przewidują opodatkowanie marży, ale także powstanie obowiązku podatkowego przy każdej zaliczce.

Prezes Izby Paweł Niewiadomski potwierdza, że takie rozwiązanie ogromnie utrudniło działalność biurom turystycznym, które w rozliczeniach za styczeń i luty musiały opodatkować zaliczki, a potem będą musiały zadeklarowany VAT korygować, biorąc pod uwagę rzeczywistą wysokość marży.

– Powinno się opodatkowywać marżę, a zaliczka wcale nie jest z nią tożsama – mówi Niewiadomski. Dodaje, że nie wyobraża sobie, by minister finansów miał nie wydać interpretacji ogólnej potwierdzającej brak obowiązku podatkowego od zapłaty dokonanej przed wykonaniem usługi.

– Utrzymanie dzisiejszego stanu grozi znacznym pogorszeniem płynności finansowej firm z naszej branży. Nie wykluczam nawet bankructw – przewiduje prezes Niewiadomski.

Problem dotyczy firm samodzielnie organizujących turystykę (jest ich w kraju około 3600) oraz niektórych hoteli i agentów turystycznych opodatkowanych na zasadzie VAT–marża.