Wcześniejsze wykorzystywanie auta w działalności gospodarczej nie oznacza, że jego sprzedaż zawsze będzie generować firmowe przychody.
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu (I SA/Po 574/13)
potwierdza, że ze zbyciem, by nie było ono opodatkowane, nie trzeba czekać sześciu lat. Wystarczy sześć miesięcy. To dobra wiadomość dla drobnych przedsiębiorców.
Zmienić przeznaczenie
Sprawa dotyczy prowadzącego jednoosobową działalność gospodarczą. W 2008 r. został on leasingobiorcą samochodu osobowego. Przedsiębiorca zaliczał raty leasingowe zapłacone od momentu zawarcia umowy leasingu do kosztów uzyskania przychodów firmy. Wartości auta jednak nie amortyzował, bo samochód był wykorzystywany na podstawie umowy leasingu operacyjnego. Auto było środkiem trwałym leasingodawcy.
Po kilku latach podatnik kupił to auto. We wniosku o wydanie interpretacji podatkowej wyjaśnił, że samochód nie został wprowadzony do majątku firmy i nie był w żaden sposób wykorzystywany w działalności. Służył wyłącznie celom prywatnym.
Podatnik zamierzał sprzedać auto. Uznał, że po upływie połowy roku od końca miesiąca nabycia pojazdu nie będzie musiał rozliczać się z podatku dochodowego. Zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 8 jednym ze źródeł przychodu jest odpłatne zbycie prywatnego majątku, jeśli następuje ono przed upływem pół roku od końca miesiąca nabycia lub pięciu lat od końca roku nabycia, gdy transakcja dotyczy nieruchomości. Gdy sprzedaż następuje później, nie jest ona w ogóle objęta regulacjami ustawy o PIT.
Dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu w interpretacji z marca ubiegłego roku uznał jednak, że transakcja będzie opodatkowana (nr ILPB1/415-25/13-2/IM). Organ wytłumaczył, że powyżej opisane zasady nie znajdą zastosowania, bo przedsiębiorca wykorzystywał auto w firmie. Nie można zatem mówić o sprzedaży majątku prywatnego.
Izba twierdzi, że zgodnie z art. 10 ust. 2 ustawy o PIT, przepisów wyznaczających pięcioletni termin dla nieruchomości i półroczny dla pozostałych rzeczy nie stosuje się do sprzedaży majątku wykorzystywanego na potrzeby firmowe. Nawet jeśli został wycofany z firmy, ale między pierwszym dniem miesiąca następującego po miesiącu wycofania z działalności a sprzedażą minęło mniej niż sześć lat.
Podatnik argumentował, że przychodem z działalności gospodarczej byłaby sprzedaż pojazdu, gdyby był on wpisany do ewidencji środków trwałych i amortyzowany. Tak jednak nie było, bo auto od wykupienia było używane tylko prywatnie, a wcześniej wartość samochodu amortyzować mógł leasingodawca, a nie leasingobiorca.
Taki warunek wynika z art. 14 ustawy o PIT. Izba Skarbowa twierdziła jednak, że wyliczenie w tym przepisie, zawierające m.in. amortyzowane środki trwałe, nie jest wyczerpujące.
Wystarczy zaplanować
Podatnik zaskarżył interpretację do WSA w Poznaniu, a ten podzielił jego zdanie.
– Należy podkreślić, że podatnik korzysta w okresie leasingu operacyjnego z obcego środka trwałego – przesądził WSA.
To dobra wiadomość dla drobnych przedsiębiorców.
Potwierdza, że można z prywatnych środków wykupić często właściwie spłacone auto i za sześć miesięcy sprzedać bez podatku. Wystarczy przewidzieć przyszłą sprzedaż i nie pomniejszać przychodów z działalności gospodarczej o wydatki na wykup i eksploatację, prywatnego już, auta. Jego wcześniejsze używanie w firmie nie ma znaczenia.
OPINIA DLA „RZ"
Andrzej ?Puchalski, doradca podatkowy z Kancelarii ?Doradztwa Gospodarczego DGCS,?pełnomocnik przed WSA
Rozliczanie kosztów z tytułu rat leasingowych, jeśli firma nie może amortyzować samochodu, z podatkowego punktu widzenia nie ma żadnego znaczenia dla późniejszego prywatnego jego nabycia ?i sprzedaży. Sytuacja ta nie różni się niczym od zakupu najmowanego wcześniej auta. Przepisy o PIT w tym konkretnym wypadku są bardzo klarowne. Niestety, pomimo to zdarza się, że fiskus uznaje za sprzedaż firmowego majątku zbycie auta prywatnego, nawet takiego, którego okazyjne wykorzystywane w firmie było rozliczane na podstawie ewidencji przebiegu, tzw. kilometrówki. ?Umowa sprzedaży auta po okresie leasingu przeważnie będzie zawierać nazwę działalności gospodarczej kupującego obok jego imienia i nazwiska. Jeśli jednak podatnik nie rozliczy faktury w kosztach, nie przesądza to o nabyciu na potrzeby działalności.