Rynek lotnictwa biznesowego rośnie i będzie się dalej rozwijał – pisaliśmy w „Rz" z 20 września. Samolot jest bowiem najszybszym i najwygodniejszym środkiem transportu. Czy opłaca się go kupić także ze względów podatkowych? Tak, bo przepisy nie przewidują dla niego takich ograniczeń jak dla drogich samochodów osobowych (a ich ceny często są porównywalne).
Przypomnijmy: firma, która zdecyduje się na zakup auta osobowego, zaliczy do kosztów (poprzez odpisy amortyzacyjne) tylko równowartość 20 tys. euro. Nie odliczy też całej składki na jego ubezpieczenie. Inaczej z samolotem.
O jego rozliczenie zapytała fiskusa spółka świadcząca w całym kraju usługi budowlano-melioracyjne. Argumentowała, że samolot ułatwia szybkie przemieszczanie się na teren budowy, służy też do przewożenia specjalistycznego sprzętu.
Jak podkreślała we wniosku o interpretację, koszt nabycia ultralekkiego samolotu jest porównywalny z wydatkiem na zakup nowego samochodu, a korzyści niewspółmierne.
Czy inwestycję w powietrzny środek transportu można rozliczyć w podatkowych kosztach? Tak. Wydatek na zakup poprzez amortyzację, a nakłady na eksploatację (paliwo, naprawy) bezpośrednio (interpretacje Izby Skarbowej w Katowicach, nr IBPBI/1/415-315/10/AP i IBPBI/1/415-62/10/AP).
Firma, która korzysta z awionetki, odliczy też VAT. Potwierdziła to Izba Skarbowa w Poznaniu (interpretacja nr ILPP2/443-173/10-2/MN), odpowiadając na pytanie przedsiębiorcy, który zajmuje się naprawą sprzętu pożarniczego. Samolotem będzie dolatywał do klientów, zamierza również umieścić na nim reklamę swojego zakładu.
Fiskus przyznał, że awionetka nie jest pojazdem samochodowym i nie dotyczą jej ograniczenia w odliczaniu podatku (zarówno przy zakupie, jak i z faktur za paliwo).
To nie koniec podatkowych korzyści. Fiskus zgadza się też na wrzucenie w koszty wydatków na zdobycie licencji pilota. Przekonał się o tym właściciel hurtowni, który – aby szybko kontaktować się z kontrahentami – zamierza nabyć na podstawie umowy leasingu operacyjnego awionetkę.
Izba Skarbowa w Warszawie (interpretacja nr IPPB1/415- -757/10-4/RS)
zaakceptowała nie tylko odliczenie kursu, ale także rat leasingowych i wydatków na eksploatację (paliwo, naprawy, opłaty lotniskowe) oraz składki na ubezpieczenie (jeżeli w umowie zastrzeżono, że korzystający będzie ponosił jej ciężar).
Problemy mają natomiast przedsiębiorcy, którzy chcą odliczyć wydatki na kurs klasycznego prawa jazdy. Spójrzmy na interpretację Izby Skarbowej w Bydgoszczy (nr ITPB1/415-786/11/DP) zajmującej się pytaniem ratownika medycznego. Świadczy on usługi w miejscowości oddalonej o 50 km od miejsca zamieszkania. Dyżury w soboty i niedziele zaczyna o godz. 8 i w tym czasie nie ma połączenia autobusowego. Dlatego chciałby zrobić prawo jazdy i dojeżdżać do miejsca wykonywania usług samochodem. Izba skarbowa uznała jednak, że wydatek nie ma ścisłego związku z działalnością gospodarczą, przedsiębiorca będzie bowiem wykorzystywał prawo jazdy także w życiu prywatnym.