Co do zasady podatkiem naliczonym – w przypadku zakupów w kraju – jest VAT wynikający z faktur wystawionych przez sprzedawcę. W wielu przypadkach zdarza się jednak, że uzyskanie faktury przez kupującego jest utrudnione. Jest to często uzasadnione specyfiką danego rodzaju zakupów.
Mając świadomość istnienia takich przypadków, prawodawca zrównuje pewne dokumenty z fakturami. Dokumenty te dają prawo do odliczenia podatku naliczonego w nich wykazanego na równi z fakturą.
W §17 tego rozporządzenia z fakturami zrównano m.in. niektóre bilety za przejazd. Chodzi o bilety jednorazowe uprawniające do przejazdu na odległość nie mniejszą niż 50 km, wydawane przez podatników uprawnionych do świadczenia usług polegających na przewozie osób: kolejami normalnotorowymi, taborem samochodowym, statkami pełnomorskimi, środkami transportu żeglugi śródlądowej i przybrzeżnej, promami, samolotami i śmigłowcami, jeżeli zawierają następujące dane:
a) nazwę i numer identyfikacji podatkowej sprzedawcy,
b) numer i datę wystawienia biletu,
c) informacje pozwalające na identyfikację rodzaju usługi,
d) kwotę należności wraz z podatkiem,
e) kwotę podatku.
Za fakturę uważa się zatem m.in. „bilety jednorazowe uprawniające do przejazdu (…) samolotami”. Z praktyki wynika zaś, że właśnie bardzo często w transporcie samolotowym uzyskanie od przewoźnika faktury VAT jest utrudnione. Za fakturę mógłby zatem posłużyć właśnie bilet. Rzecz w tym, że w transporcie lotniczym w praktyce nie funkcjonują już „bilety”. Po zakupieniu usługi podróżny otrzymuje potwierdzenie rezerwacji, po odprawie zaś – kartę pokładową.
Biletów jako takich w zasadzie nie ma. Słownik języka polskiego definiuje bowiem bilet jako kartonik z odpowiednim nadrukiem, uprawniający posiadacza do wejścia gdzieś lub do określonej usługi. Potwierdzenie rezerwacji w tym rozumieniu nie jest biletem, nawet jeśli wydrukowane zostanie na kartoniku. Jest nim dopiero karta pokładowa. Tylko że na niej nie ma niezbędnych danych wskazanych w rozporządzeniu.
Zwykle znajdziemy je natomiast na potwierdzeniu rezerwacji (przynajmniej na większości z nich). Wydaje się zatem, że mając na uwadze istniejącą praktykę, należałoby traktować właśnie „potwierdzenie rezerwacji” jako bilet w rozumieniu wskazanych przepisów. Jeśli będzie ono zawierało niezbędne dane, to należy je traktować na równi z fakturą. Dokument ten będzie więc podstawą do odliczenia VAT.
—Adam Bartosiewicz doktor nauk prawnych, wspólnik w kancelarii doradztwa podatkowego EOL