Firmy ciągle mają problemy z rozliczeniem kwot wypłacanych z powodu rezygnacji z wynajmowanych pomieszczeń. Urzędy nie zgadzają się na ich odliczenie, a orzecznictwo jest niejednolite. Mimo że odszkodowanie za rozwiązanie kontraktu, który przestał się opłacać, to klasyczny koszt funkcjonowania firmy. W większości sytuacji jego poniesienie jest podyktowane rachunkiem ekonomicznym.
Najemcy decydują się na rozwiązanie umowy z różnych przyczyn, np. znajdują tańsze pomieszczenie albo zmieniają profil działalności. Oczywiste jest, że robią to dla dobra firmy. Wiąże się z tym obowiązek zapłaty odszkodowania (takie zastrzeżenie jest normalną praktyką w umowach najmu nieruchomości), ale celem jest zmniejszenie kosztów działalności albo poprawienie warunków jej prowadzenia. Odstępne powinno więc być zaliczone do kosztów uzyskania przychodów, którymi zgodnie z ustawową definicją są wydatki na zabezpieczenie i zachowanie źródła przychodów.
Rozwiązać umowę może też wynajmujący, np. z powodu znalezienia ciekawszej, bardziej dochodowej oferty. On także powinien mieć możliwość zaliczenia odszkodowania do kosztów, rezygnuje bowiem z kontraktu po to, aby na nowym zarobić więcej.
Na szczęście te argumenty przekonują często sądy (choć zdarzają się też niekorzystne dla podatników orzeczenia). Firma, która chce zaliczyć odszkodowanie za rozwiązanie umowy najmu do kosztów, powinna jednak mieć szczegółowe analizy ekonomiczne potwierdzające opłacalność takiej decyzji.
Warto też pamiętać, że art. 16 ust. 1 pkt 22 ustawy o CIT (art. 23 ust. 1 pkt 19 ustawy o PIT) wyłącza z kosztów podatkowych niektóre kategorie kar umownych i odszkodowań. W tym katalogu nie ma jednak kwot płaconych za odstąpienie od umowy.
Nie będą natomiast kosztem odszkodowania za działania niezgodne z umową, np. zniszczenie lokalu albo wykorzystywanie go do innych celów.
—oprac. wp
Autorka jest doradcą podatkowym w kancelarii TPA Horwath