Kłopoty z rozliczeniem firmowych imprez są od lat. Do tej pory podatnicy wygrywali jednak w sądach z fiskusem. Pomagał argument, że nie można opodatkować uczestników spotkania, bo nie wiadomo, kto ile na nim zjadł i wypił.

Po sprawie pakietów medycznych wszystko jednak jest możliwe. Izba Finansowa Naczelnego Sądu Administracyjnego w pełnym składzie uznała bowiem, że samo postawienie do dyspozycji pracownika możliwości skorzystania ze świadczeń zdrowotnych powoduje powstanie przychodu (uchwała z 24 października 2011 r., sygn. II FPS 7/10).

Przychód uczestników

Jak pisaliśmy w „Rz" z 23 listopada tego roku (Wigilijne przyjęcie to ryzyko sporu z fiskusem), takie podejście powoduje, że do opodatkowania przychodu z nieodpłatnego świadczenia wystarczy samo zaproszenie na imprezę.

Jak go obliczyć? Zdaniem urzędów wystarczy podzielić kwotę z faktury za konsumpcję na liczbę gości.

Tak więc pracodawca, który nie chce ryzykować sporu z fiskusem, powinien doliczyć wartość świadczenia do wynagrodzenia pracownika i opodatkować je.

Odpowiada bowiem przed fiskusem za rozliczenie przekazywanych beneficjów. Jeśli uczestnik spotkania nie jest u niego zatrudniony, musi spisać jego dane i przesłać do urzędu informację PIT-8C.

Rozliczenie kosztów

Jak sądy będą teraz podchodziły do firmowych spotkań?

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 26 października 2011 r. (sygn. III SA/Wa 531/11) przyznał, że uchwała o pakietach medycznych nie może decydować o opodatkowaniu spotkań integracyjnych. Ale NSA w orzeczeniu z 2 grudnia 2011 r. (sygn. II FSK 1017/10) nie miał wątpliwości, że udział w imprezie integracyjnej to przysporzenie dla uczestników, nawet jeśli koszty przyjęcia były zryczałtowane.

Kłopoty mogą się też pojawić podczas rozliczenia podatkowego samego pracodawcy. Wiadomo, że chciałby wydatki na imprezę zaliczyć do kosztów. Nie są nimi wydatki na reprezentację (w szczególności na usługi gastronomiczne, zakup żywności i napojów, w tym alkoholowych). Nie mamy z nią jednak do czynienia, gdy w przyjęciu świątecznym uczestniczą sami pracownicy. Takie spotkania można śmiało rozliczać w kosztach. Argumentów jest kilka – szansa na zintegrowanie załogi i stworzenie dobrej atmosfery pracy (za tym idzie większa wydajność i wyższe obroty), okazja do podsumowania roku i podziękowania za trud i wysiłek, coroczny zwyczaj i tradycja.

Fiskus może jednak zakwestionować odliczenie, jeśli na przyjęcie zostali też zaproszeni goście spoza firmy. Jego zdaniem wydatki związane z ich uczestnictwem są kosztami reprezentacji. Nie można więc ich zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu.

Jak liczymy przychód

Śledzik do podziału

Fiskus uważa, że osoby biesiadujące na koszt pracodawcy powinny zapłacić podatek.

Jak czytamy w interpretacji Izby Skarbowej w Poznaniu (nr ILPB1/415-267/07-4/AMN), „możliwe jest ustalenie wartości faktycznie otrzymanych przez danego pracownika świadczeń, ponieważ w przypadku organizowania spotkania wigilijnego nie ma przeszkód w ustaleniu, dla kogo impreza jest organizowana i kto faktycznie brał w niej udział. (...) Nieistotne jest przy tym, ile dana osoba skonsumowała potraw, gdyż koszty zakupu tych usług ponosi się niezależnie od tego, czy pracownik skorzystał z nich w pełnym zakresie, czy nie. Wartość świadczeń opłaconych za pracownika pracodawca ma obowiązek doliczać do wynagrodzenia wypłaconego w danym miesiącu i od łącznej wartości obliczyć, pobrać i odprowadzić zaliczkę na podatek".

 

Zobacz » Dobra Firma » Podatki i księgi » Podatek dochodowy » Dochody pracownika i zleceniobiorcy » Świadczenia dla pracowników » Imprezy integracyjne