Od 1 stycznia 2011 r. (a może 1 lutego, co zależy od tempa prac legislacyjnych) zapewne zmienią się przepisy dotyczące odliczenia VAT od paliwa do pojazdów samochodowych.

Wiele samochodów, które przedsiębiorcy obecnie tankują „bez VAT”, po zmianie przestanie być objęte tym przywilejem. Jednocześnie o odliczeniu decydować będzie moment zakupu paliwa. Nie będzie miało znaczenia, czy przy zakupie (imporcie, wewnątrzwspólnotowym nabyciu) samochodu podatnik miał prawo do odliczenia od niego VAT, czy nie.

Nie będzie także istotne, czy podatnik utrzyma prawo do pełnego odliczenia VAT od rat leasingowych na podstawie przepisów przejściowych. Jeśli w momencie zakupu paliwa od danego samochodu nie przysługiwałoby odliczenie VAT, to wówczas nie odliczymy i podatku od paliwa.

Utrata prawa do odliczenia z pewnością w wielu przypadkach może mieć wpływ na rentowność działalności. Czy można w jakiś sposób wydłużyć sobie okres tankowania bez VAT?

Wydaje się, że tak. I to całkiem prosto i legalnie. Wymagany jest tylko pewien wkład finansowy. Otóż opodatkowana jest nie tylko sprzedaż towaru (paliwa), ale także otrzymana zaliczka na poczet sprzedaży towaru (paliwa) w przyszłości. Podatek naliczony z faktury zaliczkowej podlega odliczeniu tak jak podatek ze zwykłej faktury. Odliczyć go można w miesiącu otrzymania faktury. Żeby odliczyć, nie trzeba otrzymać towaru.

Jaki stąd wniosek? Można znaleźć pewną i zaufaną stację benzynową i zawrzeć umowę na sprzedaż określonej ilości paliwa w okresie np. najbliższego roku. Następnie należałoby zapłacić zaliczkę. Przedsiębiorca otrzyma fakturę zaliczkową. Jeśli dostanie ją w grudniu 2010 r., będzie miał prawo odliczyć z niej podatek. To, że paliwo będzie tankowane później, nie ma znaczenia dla prawa do odliczenia.

Oczywiście ten sposób na optymalizację ma pewne wady. Największą z nich jest konieczność wyłożenia pieniędzy. Nie wystarczy zawarcie umowy. Trzeba faktycznie zapłacić za przyszłe dostawy paliwa. Tylko wtedy dostanie się fakturę, z której można odliczyć podatek naliczony. Można wszakże potraktować tę kwotę jako swego rodzaju lokatę (w końcu daje ona ponad 18 proc. zysku).

Przedsiębiorca też ponosi pewne ryzyko, zawsze może być tak, że jego kontrahent (sprzedawca paliwa) okaże się nieuczciwy bądź np. splajtuje. Wydaje się jednak, że gra jest warta świeczki. Zwłaszcza że zapewne, oprócz uzyskania prawa do odliczenia, uda się wytargować na stacji benzynowej jakiś większy rabat za taki zakup (zapłacenie dużej zaliczki).

Na zakończenie trzeba podkreślić, że [b]jest to rozwiązanie całkowicie zgodne z przepisami. Nie można także mówić w tym wypadku o żadnej pozorności działania.[/b]

[i]Autorzy są wspólnikami w EOL Kancelaria Doradztwa Podatkowego[/i]