Za ten miesiąc płacą podwójną zaliczkę. Trzeba ją odprowadzić do 20 grudnia. To coroczny problem, ale nie każdy zdąży się przygotować na podwójną daninę.
Co zrobić, aby ją zmniejszyć?
Przede wszystkim naliczyć koszty i obniżyć firmowy dochód.
[srodtytul]Sprawdź faktury[/srodtytul]
Najlepiej, żeby się to nie wiązało z wydatkami. Jest to możliwe. Wystarczy przejrzeć stare wierzytelności. Część na pewno można umorzyć, sprzedać albo zaliczyć do kosztów jako nieściągalne. Oczywiście wcześniej wierzytelność powinna być wykazana jako przychód.
[b]Najmniejsze należności można zaliczyć do kosztów na podstawie protokołu, w którym wykażemy, że nie opłaca się ich ściągać na drodze sądowej. [/b]
Co z większymi? Musimy wiedzieć, co się z nimi dzieje, np. na jakim etapie postępowania sądowego jest nasza sprawa. Potrzebne to jest do ustalenia, czy możemy uznać należność za nieściągalną (koszt ostateczny), czy też utworzyć odpis aktualizujący (koszt tymczasowy).
Kosztem jest też wierzytelność umorzona. Jeżeli więc mamy małe szanse na jej ściągnięcie, to lepiej ją umorzyć (i zaliczyć do kosztów) niż czekać, aż się przedawni (wtedy nie można jej już odliczyć). Potrzebna jest tylko zgoda dłużnika.
[b]Niezapłaconą przez kontrahenta należność można też sprzedać. Kosztem będzie strata – czyli różnica między wartością należności a uzyskaną kwotą.[/b] Mówiąc w skrócie, im większa strata, tym mniejszy podatek.
Większe koszty podatkowe będziemy mieli także wtedy, gdy przyspieszymy płatności. Niektóre wydatki można bowiem odliczyć dopiero wtedy, gdy zostały faktycznie zapłacone.
[srodtytul]Wypłać pensje i premie[/srodtytul]
Tak jest z wynagrodzeniami. Zamiast więc przekazać pensję 1 grudnia, zróbmy to parę dni wcześniej. Jeżeli zaś pracownikom przysługują premie, także z nimi powinniśmy zdążyć do końca listopada.
W tym miesiącu można też zapłacić wyższe odsetki od kredytu obrotowego. Kosztem są bowiem odsetki zapłacone, a nie tylko naliczone. Harmonogram spłaty trzeba uzgodnić z bankiem.
Oczywiście najprostszy sposób na wyższe koszty to przyspieszenie zakupów. Przedsiębiorca może kupić komputer, biurko, telefon. Jeśli nie kosztowały więcej niż 3500 zł, wydatek zaliczy bezpośrednio do kosztów.
Jednorazowo można też rozliczyć większe inwestycje. Niektóre firmy (rozpoczynające działalność oraz tzw. mali podatnicy) mogą bowiem zamortyzować za jednym zamachem (czyli zaliczyć cały wydatek do kosztów) większość środków trwałych. Nie dotyczy to tylko samochodów osobowych oraz wymienionych w grupie 1 i 2 KŚT nieruchomości.
Mniejszą zaliczkę za listopad zapłacimy także wtedy, gdy przesuniemy moment powstania przychodu. Mówiąc najprościej, można sprzedać towar w grudniu, a nie w listopadzie. Przypomnijmy, że przychód powstaje w momencie wydania rzeczy, nie później jednak niż w dniu wystawienia faktury albo uregulowania należności. Niektóre przychody wykazujemy jednak dopiero w momencie zapłaty. Są to odsetki, kary umowne, odszkodowania. Można więc zaproponować kontrahentowi, aby przelał je 1 grudnia, a nie 30 listopada.
[ramka][b]Opinia:[/b]
[b]Paweł Mazurkiewicz, doradca podatkowy, partner w kancelarii Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy[/b]
Podwójna zaliczka za listopad mobilizuje wiele firm do działań optymalizacyjnych. Wprawdzie i tak muszą odprowadzić podatek podczas rozliczenia rocznego, ale z punktu widzenia płynności finansowej lepiej obracać pieniędzmi przez kilka miesięcy dłużej. Są uniwersalne sposoby na rozliczenie kosztów i zmniejszenie podwójnej zaliczki (sprzedaż wierzytelności, wypłata premii, przeprowadzenie remontu), ale działania te trzeba dopasować do sytuacji firmy. Nie zawsze warto ponosić koszty tylko dla efektów podatkowych. Tak samo jest z przychodami. Firmy przesuwają transakcje i rozliczenia na grudzień, ale muszą brać pod uwagę nie tylko aspekty podatkowe, ale i biznesowe.[/ramka]