Coraz popularniejszy w naszym kraju dostęp do Internetu sprawia, że także polskie szkoły i uczelnie chętnie wykorzystują sieć elektroniczną w procesie kształcenia. Uczelniane strony WWW służą dzisiaj już nie tylko do zamieszczania na nich materiałów oraz wyników zaliczeń, ale także do przeprowadzania różnego rodzaju testów czy prowadzenia wykładów.

Dzięki możliwościom, jakie daje obecnie sieć internetowa, wiele ośrodków kształcenia wykorzystuje elektroniczne kanały dystrybucji i przepływu informacji w celu świadczenia usług edukacyjnych. Z punktu widzenia podatku od towarów i usług[b] czynności świadczone przez szkoły i uczelnie przy wykorzystaniu sieci internetowej mogą wiązać się z pewnym ryzykiem.[/b] Jeżeli tego typu usługi spełniają określone warunki, mogą być uznane za usługi elektroniczne. A to pociąga za sobą obowiązek zastosowania wobec nich - zamiast zwolnienia – podstawowej 22-proc. stawki podatku.

[srodtytul]Zamiast zwolnienia zapłata[/srodtytul]

Tak szerokie wykorzystanie wirtualnych narzędzi edukacyjnych oraz zastąpienie nimi bezpośredniego kontaktu z wykładowcą sprawia, że nauczanie tą drogą może, z punktu widzenia VAT, wyjść poza zakres usług edukacyjnych. Czynności takie mogą bowiem zostać zaliczone do usług elektronicznych. Ma to o tyle duże znaczenie, że w przeciwieństwie do usług w zakresie edukacji, które są zwolnione od podatku na podstawie art. 43 ust. 1 w zw. z poz. 7 załącznika nr 4 do ustawy, usługi elektroniczne podlegają opodatkowaniu na ogólnych zasadach według stawki podstawowej. Dzieje się tak, ponieważ usługi elektroniczne posiadają odrębną i niezależną od pozostałych usług definicję ustawową.

[srodtytul]Gdzie szukać definicji[/srodtytul]

Definicja usług elektronicznych została zawarta pośrednio w art. 2 pkt 26 ustawy o VAT. Zgodnie z tym przepisem pod pojęciem usług elektronicznych mieszczą się usługi, o których mowa w art. 11 rozporządzenia Rady nr 1777/2005, z uwzględnieniem art. 12. W ustawie zawarto zatem odesłanie do normy prawa wspólnotowego, która jest stosowana bezpośrednio w każdym z państw członkowskich Unii Europejskiej. Pamiętać bowiem należy, że rozporządzenie wydane przez Radę Unii Europejskiej jest typem aktu prawnego, który obowiązuje wprost (czyli bez konieczności dokonywania jego implementacji do krajowego porządku prawnego) we wszystkich poszczególnych państwach członkowskich Wspólnoty.[b]

Przepisy rozporządzenia mają kluczowe znaczenie przy określaniu charakteru danej usługi jako usługi elektronicznej także dlatego, że zgodnie z art. 8 ust. 3 ustawy o VAT usługi elektroniczne nie są identyfikowane za pomocą polskich klasyfikacji statystycznych.[/b]

Przejdźmy więc do definicji zawartych w rozporządzeniu Rady nr 1777/2005. Z art. 11 ww. rozporządzenia wynika, że usługami elektronicznymi są m.in. usługi wymienione w załączniku I (art. 11 ust. 2 lit f rozporządzenia). W pkt 5 niniejszego załącznika wymieniono natomiast:

a) automatyczne nauczanie na odległość, którego funkcjonowanie wymaga użycia Internetu lub podobnej sieci elektronicznej, wymagające niewielkiego bądź niewymagające żadnego udziału człowieka, łącznie z klasami wirtualnymi, z wyjątkiem sytuacji, gdzie Internet lub podobna sieć elektroniczna wykorzystywana jest jako proste narzędzie służące komunikowaniu się nauczyciela z uczniem;

b) ćwiczenia wypełniane przez ucznia online i sprawdzane automatycznie, bez udziału człowieka.

Ponadto art. 12 rozporządzenia zawiera wyłączenia, gdzie podano, że usługami świadczonymi drogą elektroniczną nie są m.in. (mimo iż są podobne):

- usługi edukacyjne, w ramach których treść kursu przekazywana jest przez nauczyciela za pomocą Internetu lub sieci elektronicznej (czyli poprzez zdalne połączenie) (art. 12 lit. h);

- usługi edukacyjne świadczone korespondencyjnie, zwłaszcza za pośrednictwem poczty (art. 12 lit. m).

[srodtytul]Potrzebny wkład pracy nauczyciela[/srodtytul]

Weźmy jako przykład sytuację, w której uczelnia wyższa przygotowała kurs e-learningowy dla swoich studentów. Korzystający uczą się z materiałów zamieszczonych na stronie internetowej, a następnie wypełniają test zaliczeniowy. Wypełniony szablon odpowiedzi sprawdzany jest przez specjalnie przeznaczony do tego program komputerowy.

W świetle przytoczonych przepisów rozporządzenia stwierdzić należy, że czynności te będą stanowiły usługi elektroniczne. Wkład nauczyciela w przeprowadzenie testu jest tutaj znikomy, ponieważ nie prowadzi on wykładu ani nie sprawdza prac zaliczeniowych. Jedynym jego zadaniem jest umieszczenie materiałów do nauki oraz pytań na przeznaczonej do tego stronie internetowej. Tak [b]zawężony zakres zadań prowadzącego kurs nie pozwala na uznanie wskazanych czynności za usługi edukacyjne oraz zastosowanie w stosunku do nich zwolnienia od podatku.[/b]

Inaczej byłoby, gdyby forma elektroniczna stanowiła jedynie alternatywę do klasycznej formy nauczania. Czyli wykłady prowadzone byłyby w tradycyjnej formie, a dla tych słuchaczy, którzy nie mogli w nich uczestniczyć osobiście, materiały z wykładu dodatkowo umieszcza się na stronie WWW. Nauczyciel sprawdza test osobiście lub też zamiast umieszczać wykłady do samodzielnej nauki tylko i wyłącznie w formie internetowej, prowadzi wykład w formie telekonferencji. Działania takie stanowią przesłankę wystarczającą do uznania przeprowadzonego kursu za usługę edukacyjną i skorzystania ze zwolnienia od VAT.

[srodtytul]Trudne rozgraniczenie[/srodtytul]

Granica pomiędzy usługami w zakresie edukacji a usługami elektronicznymi jest czasami bardzo trudno dostrzegalna. W związku z tym placówki, które rozważają rozszerzenie swojego zakresu kształcenia o nowe kursy internetowe, powinny zwrócić szczególną uwagę na to, czy świadczone usługi nie będą wchodziły w zakres usług elektronicznych. Taka sytuacja bowiem będzie prowadziła do konieczności opodatkowania przedmiotowych usług 22-proc. stawką VAT.

[i]Autorzy są ekspertami w ECDDP[/i]

[ramka][b]Uwaga[/b]

Możliwość uznania usług edukacyjnych (kształcenia na odległość) za usługi elektroniczne jest uzależniona od stopnia zaangażowania w nie czynnika ludzkiego. Jeżeli proces edukacji wymaga znacznego wkładu pracy nauczyciela, to nie będzie mógł on być uznany za usługę elektroniczną, nawet gdy w całości odbywa się za pośrednictwem sieci internetowej.[/ramka]