Już tylko dwa tygodnie zostały przedsiębiorcom na złożenie deklaracji dotyczącej podatku od nieruchomości za 2009 rok. Termin upływa 15 stycznia – to już ostatni dzwonek na sprawdzenie posiadanego majątku. Idzie o to, aby daninę zapłacić w prawidłowej wysokości – nie mniejszej ani nie większej niż należna gminie. Bo jak przestrzegają eksperci z branży nieruchomości, samorządowcy coraz częściej weryfikują prawidłowość rozliczeń, by szybko się upomnieć o brakujące wpłaty. Jeśli podatek zostanie nadpłacony, o zwrot pieniędzy musi upominać się sama firma.

A to wcale nie jest takie proste. Z danych Alma Consulting Group Polska, firmy zajmującej się m.in. optymalizacją podatków i opłat od nieruchomości, wynika, że 72 proc. firm ubiegających się o zwrot nadpłaconego w 2007 r. podatku od nieruchomości nie doczekało się decyzji organu podatkowego w ustawowym terminie dwóch miesięcy (zgodnie z art. 139 § 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=176376]ordynacji podatkowej[/link]). Rekordziści musieli na nią czekać nawet dłużej niż rok.

[srodtytul]Nie wolno przekraczać limitów [/srodtytul]

Co roku stawki podatku od nieruchomości zapisane w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych aktualizuje minister finansów w specjalnym obwieszczeniu (na 2009 r. stawki określone zostały w obwieszczeniu z 29 lipca 2008 r.). Są to stawki maksymalne, których jednostki samorządu terytorialnego nie mogą przekroczyć. I tak, przykładowo, stawka podatku dla gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej w 2009 r. wyniesie maksymalnie 0,74 zł od 1 mkw. powierzchni użytkowej. A opodatkowanie 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków (lub ich części) związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz budynków mieszkalnych zajętych na działalność – 19,81 zł. Nie zmieni się jedynie wysokość daniny, jaką przyjdzie zapłacić firmom od budowli. Tak jak obecnie będzie to 2 proc. ich wartości określonej na podstawie art. 4 ust. 1 pkt 3 i ust. 3 – 7 ww. ustawy.

– W podaniu właściwych stawek podatku od nieruchomości ciężko się jest pomylić, bo każda rada gminy określa w drodze uchwały, jakie będą obowiązywały na terenie danej gminy w roku podatkowym. Dodatkowo ustalany jest również wzór formularzy deklaracji podatkowych z ujętymi już w nich stawkami tego podatku dla wszystkich kategorii: budynków, budowli oraz gruntów – podkreśla Małgorzata Sypnicka, dyrektor Działu Nieruchomości w Alma Consulting Group Polska.

[srodtytul]Błędy mogą się okazać kosztowne[/srodtytul]

Dlatego przedsiębiorcy najczęściej się mylą przy ustalaniu podstawy opodatkowania. Tymczasem dla budynków jest nią powierzchnia użytkowa, dla budowli – wartość początkowa budowli, a dla gruntów – ich wyrażona w metrach kwadratowych powierzchnia użytkowa.

Źródłem kłopotów jest bowiem niewłaściwa interpretacja przepisów i ustalenie np., czy dany obiekt budowlany mieści się w ustawowej definicji budowli i czy w konsekwencji należy zapłacić podatek od nieruchomości, czy też nie. Zwłaszcza jeśli wymaga to doprecyzowania na gruncie ustawy – Prawo budowlane.

Problemy są również z prawidłowym klasyfikowaniem budowli, budynku czy gruntów do danej kategorii. Zwłaszcza że w jednej kategorii, tak jak np. przy budynkach, stosowane są różne stawki podatku uzależnione od celu, w jakim dana nieruchomość (lub jej część) jest wykorzystywana.

– Czasami błędy wynikają z braku właściwej komunikacji między działem księgowym a technicznym w firmie, przez co nieprawidłowo ustalana jest podstawa opodatkowania – zauważa Małgorzata Sypnicka.

[srodtytul]Łatwo nadpłacić, trudniej odzyskać [/srodtytul]

Nieprawidłowa interpretacja przepisów prowadząca do powstawania nadpłat ma niestety wymierne skutki dla firm. Z danych Alma Consulting Group Polska wynika, że w latach 2005 – 2007 ponad 200 firm z całego kraju ponosiło wyższe, średnio o 150 tys. zł, wydatki na ten cel. Rekordzista, po zweryfikowaniu swoich należności podatkowych, zaoszczędził aż 1,8 mln zł.

– W ciągu ostatnich trzech lat dzięki naszej pomocy w kieszeni klientów pozostało ponad 30 mln zł – podkreśla Małgorzata Sypnicka.

Dlatego tak ważne jest przygotowanie deklaracji rocznej.

Zazwyczaj gminy wymagają, aby osoby prawne dołączały do tej deklaracji załącznik w postaci listy gruntów, budynków i budowli. Taki materiał jest coraz częściej weryfikowany przez organy podatkowe, tj. przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Nic dziwnego, podatek od nieruchomości zasila przecież budżety gmin. Poszukując dochodów, skrupulatnie badają więc roczne deklaracje działających na ich terenie przedsiębiorców.

– Gmina potrafi się upomnieć o niedoszacowany podatek – przestrzega doradca podatkowy z Warszawy zajmujący się rynkiem nieruchomości.

Niestety, prawidłowe sporządzenie deklaracji rocznej jest jeszcze trudniejszym zadaniem, gdy budynki i grunty należące do firmy położone są na obszarze dwóch lub więcej gmin. Jeśli jeszcze stawki podatku są zróżnicowane ze względu na gminę, to uniknięcie nadpłaty może się okazać w praktyce bardzo trudne.

[ramka] [b]Jak płacić daninę dwóm gminom[/b]

Zgodnie z art. 4 ust. 9 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=182297]ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (DzU z 2006 r., nr 121, poz. 844)[/link] „wartość części budowli położonych w danej gminie, w przypadku budowli usytuowanych na obszarze dwóch lub więcej gmin, określa się proporcjonalnie do długości odcinka budowli położonego na terenie danej gminy”. Podobna zasada ma zastosowanie przy ustalaniu wielkości podatku np. od obiektów wielkopowierzchniowych. Jedną z metod tego podziału jest przeliczenie metrów kwadratowych gruntu przypadającego na teren jednej i drugiej gminy. Następnie należy procentowo określić część gruntu przypadającą gminie, a co za tym idzie – także podatku.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail][/i]