Nie trzeba wcale być przestępcą podatkowym, aby mieć kłopoty z dokładnym wytłumaczeniem się ze zgromadzonego majątku. Wystarczy bałaganiarstwo, nadmiar zajęć czy zwykły brak pamięci do szczegółów, aby pogubić się w zeznaniach. To życiowe powody, ale wcale nie muszą uchronić od kary.

Doradcy podatkowi twierdzą, że podatnicy nie doceniają urzędników. Tymczasem ci są coraz lepiej wyszkoleni w ściganiu nieprawidłowości podatkowych. Mają też dużą swobodę w działaniu i dostęp do wielu informacji, także tych pochodzących z banków. Niełatwo ich zwieść, bo zwracają uwagę na każdy szczegół i każdą informację podaną przez podatnika w toku postępowania. -Jeden z moich klientów zapewniał urzędnika, że otrzymał 300 tysięcy złotych pożyczki od przyjaciela. Miał mu on przynieść pieniądze w kopercie, której wielkość mój klient dokładnie opisał. Nie spodziewał się, że urzędnik, pytając go o nominały, od razu udowodni, że taka suma nie mogła się zmieścić w opisanej kopercie - opowiada prawnik jednej z kancelarii w centralnej Polsce.

Ci, którzy zechcą ukryć luki w pamięci i wskażą inne źródło uzyskania pieniędzy, np. wygraną na wyścigach czy w kasynie, nie powinni być zdziwieni, jeśli urzędnik zapyta ich o dokładny dzień i godzinę pobytu w tym miejscu oraz o świadków, którzy pod groźbą odpowiedzialności karnej to potwierdzą.

Dwa razy powinni się zastanowić także ci, którzy szukając źródła zakwestionowanych przez urzędnika dochodów, będą twierdzić, że pieniądze wygrali w karty albo -co też się zdarza - uzyskali je z nierządu czy ze sprzedaży narkotyków.

W takich przypadkach podatnik może mieć bowiem problemy nie tylko ze skarbówką, a żądanie szczegółowych informacji o klientach czy odbiorcach nielegalnego towaru stanie się wstępem do dalszych kłopotów.

O tym, że organy rzeczywiście prowadzą postępowania w trybie art. 20 ust. 3 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, przekonał się jeden z naszych czytelników.

- Sprzedałem dom i złożyłem w urzędzie skarbowym stosowne zapewnienie, że uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczę na kupno innej nieruchomości. Nie uchroniło mnie to jednak przed wezwaniem do urzędu i złożeniem wyjaśnień do protokołu - opowiada Artur S.

Niestety, kłopotów może się nie ustrzec nawet osoba, która otrzymała legalną pożyczkę czy darowiznę od rodziny. I to jeżeli złożyła stosowną deklarację podatkową w urzędzie skarbowym i zapłaciła należną z tego tytułu daninę - czyli podatek od czynności cywilnoprawnych od pożyczki albo podatek od spadków i darowizn.

W postępowaniu z tytułu nieujawnionych źródeł przychodów sama zapłata podatku może nie wystarczyć, aby urzędnik skarbowy dał wiarę zapewnieniom, że kontrolowany faktycznie otrzymał te pieniądze.

Jak twierdzą eksperci prawa podatkowego, nie wystarczy mieć sejf w domu, aby przekonać urzędnika, że przechowywaliśmy w nim sporną kwotę. Trzeba jeszcze uprawdopodobnić jej posiadanie. Dlatego tak ważne jest przywiązywanie wagi do z pozoru nieważnych w danej chwili szczegółów. Jak chociażby dopilnowania, aby rodzinna pożyczka znalazła swoje odzwierciedlenie w umowie, najlepiej potwierdzonej przez notariusza.

Bo może się okazać, że to, co dziś nie jest ważne z punktu widzenia podatku od czynności cywilnoprawnych czy od spadków i darowizn, jutro może być bezcenne dla ustalenia prawidłowego zobowiązania w podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT). Przede wszystkim może nas to uchronić przed zarzutem składania fałszywych zeznań pod groźbą odpowiedzialności karnej (do lat trzech) i posiadania dochodów z nieujawnionych źródeł. Bo wtedy trzeba się liczyć nie tylko z możliwością więzienia, ale i utratą posiadanego majątku. Opodatkowanie 75-proc. stawką ujawnionych przez skarbówkę nielegalnych dochodów będzie w praktyce oznaczało konfiskatę gromadzonego przez lata majątku.

masz pytanie do autorki, e-mail: g.lesniak@rzeczpospolita.pl 

Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż szukanie fikcyjnych źródeł dochodów jest poprosić organ skarbowy, by wyznaczył dostatecznie długi termin złożenia wyjaśnień w sprawie pochodzenia majątku. Konsekwencje udzielania fałszywych informacji są bowiem dużo groźniejsze niż zła pamięć. Informacje przekazane przez podatnika, które uprawdopodobniają zgromadzenie majątku, a potem wydatki, przerzucają bowiem ciężar dowodu ponownie na organ skarbowy. Musi on wykazać, że wydatki nie mają pokrycia w zgromadzonym mieniu. Gdy organ skarbowy nie będzie mógł odrzucić wyjaśnień podatnika, umorzy postępowanie. ¦