Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną prezesa, na którego fiskus przeniósł odpowiedzialność za długi spółki.
Chodziło o zaległości w VAT i odsetki od nich za kilka miesięcy 2010 i 2011 r. Fiskus początkowo chciał ściągnąć długi ze spółki. Okazało się jednak, że ta nie ma majątku ani w postaci nieruchomości lub ruchomości, który podlegałby zajęciu, ani praw majątkowych czy też majątku będącego we władaniu osób trzecich. Gdy egzekucja okazała się bezskuteczna, fiskus sięgnął po solidarną odpowiedzialność zarządu za długi podatkowe. Padło na byłego prezesa dłużniczki, który w okresie, gdy powstały zobowiązania, był jedynym członkiem jej zarządu. Fiskus uznał przy tym, że prezes nie złożył w odpowiednim czasie wniosku o upadłość, co mogłoby wyłączyć jego odpowiedzialność.