Aktualizacja: 28.11.2016 14:19 Publikacja: 28.11.2016 13:33
Łukasz Smoliński
Foto: rp.pl
Gościem w poniedziałkowej #RZECZoPRAWIE był Łukasz Smoliński – bloger prowadzący popularny blog podróżniczo-kulinarny Tasteaway. Ewa Usowicz zapytała go o koszty podatkowe takiej działalności. Fiskus od niedawna kwestionuje bowiem praktykę zaliczania wydatków na codzienne życie do kosztów uzyskania przychodów z zamieszczanych na blogu reklam.
- Jestem specyficznym przypadkiem, ponieważ, poza blogowaniem, prowadzę własną działalność gospodarczą, nie związaną z blogowaniem i tam rozliczam wszystkie przychody. Natomiast rzeczywiście prowadzenie bloga podróżniczo-kulinarnego wiąże się z bardzo dużymi kosztami sięgającymi kilkuset tysięcy złotych rocznie, bo to nie jest blog o tanim podróżowaniu. Piszemy dla klasy średniej, więc śpimy w dobrych hotelach, bardzo często wyjeżdżamy do krajów egzotycznych, odwiedzamy restauracje nie tylko typu street food, ale też z gwiazdkami Michelin, a to wiąże się z bardzo dużymi kosztami. Z reguły wydajemy ok. 50 tys. zł na podróż, która zajmuje nam ok. 3 tygodni. Nasze koszty to wydatki na przeloty, noclegi, jedzenie, wynajęcie samochodu. Wliczam w to wydatki na podróż z rodziną - mówił Łukasz Smoliński.
W ramach pakietu deregulacyjnego Rada Ministrów przyjęła w ostatni wtorek projekt zmian w ordynacji podatkowej....
Przedsiębiorcy muszą sporządzić roczne rozliczenie składki zdrowotnej. Na jej wysokość wpływają sprzedane w 2024...
Nawet gdy podatek się przedawni, będzie można ścigać podatnika za przestępstwo z nim związane – zakłada projekt...
Drobne rzeczy sprowadzane spoza Unii Europejskiej mogą być zwolnione z VAT. Niezależnie od tego, czy nabywca prz...
Oddział spółki zagranicznej, która ma już NIP, nie musi mieć drugiego, własnego, żeby wywiązywać się z obowiązkó...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas