Jeśli korzyści podatkowe ze zdarzeń opisanych w interpretacjach wydanych przed 15 lipca 2016 r. pojawią się w styczniu 2017 r. lub później, nawet indywidualna interpretacja ministra finansów nie uchroni podatnika przed urzędnikami skarbowymi.
Wystarczy, że ocenią, iż w sprawie podatnika można zastosować klauzulę przeciw unikaniu opodatkowania, a zasłanianie się wcześniejszymi wyjaśnieniami ministra nie będzie miało znaczenia.
Tak przewiduje projekt noweli ustawy o PIT i CIT wniesiony przez grupę posłów PiS, popierany przez rząd i większość parlamentarną.
Tym samym rząd wycofuje się z zagwarantowanej niecałe pół roku temu ochrony. Otóż podczas wprowadzania klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania zapisano w ustawie, że ochrony z interpretacji nie stosuje się, jeśli opisane w niej zdarzenie będzie później przedmiotem decyzji klauzulowej. Zaznaczono wyraźnie, że ma to zastosowanie do interpretacji wydanych od 15 lipca 2016 r. Teraz posłowie chcą dodać, że tę zasadę stosuje się też do interpretacji wydanych przed 15 lipca, jeśli podatnik osiąga korzyści w styczniu 2017 r. lub później.
– Chodzi więc o wszystkie interpretacje, w tym wydane kilka lat temu, które dotyczyły zdarzeń długotrwałych, np. amortyzacji majątku – mówi Michał Roszkowski, radca prawny z Accreo. Ekspert ocenia, że to skandaliczne podważanie pewności prawa.
Pierwotnie projekt miał dotyczyć kwoty wolnej od PIT i opodatkowania funduszy inwestycyjnych. Podczas prac w sejmowej Komisji Finansów Publicznych poseł Sylwester Tułajew zaproponował wprowadzenie omawianej poprawki. Pomimo uwag Biura Legislacyjnego Sejmu, że wątpliwe jest rozszerzanie materii ustawy na tym etapie, komisja przyjęła w poniedziałek poprawkę i taka wersja była prezentowana we wtorek na posiedzeniu plenarnym.
Marek Kolibski, radca prawny z KNDP, ocenia, że po nowelizacji polskie firmy będą pozbawione jakiejkolwiek ochrony przed uznaniowym działaniem ministra finansów, gdyż przepisy o klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania są bardzo uznaniowe.
– Jedynie ten, kto na każdym kroku będzie się starał płacić jak najwięcej podatków, może spać spokojnie – tłumaczy.
Etap legislacyjny: przed trzecim czytaniem w Sejmie