Brak oficjalnej rejestracji firmy nie oznacza, że nie jest się przedsiębiorcą. Przekonał się o tym skarżący, który przegrał z fiskusem trzy sprawy o VAT przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.

Mężczyzna swoją firmę w urzędzie skarbowym zgłosił 22 kwietnia 2010 r. Zadeklarował, że następnego dnia zacznie działalność polegającą na naprawie i konserwacji elektronicznego sprzętu codziennego użytku. Nie zarejestrował się jako podatnik VAT czynny. Jego klientami miały być głównie parafie.

Kłopoty mężczyzny zaczęły się po tym, gdy fiskus postanowił mu się przyjrzeć. Jego uwagę zwróciły wyjaśnienia jednego z proboszczów, który stwierdził, że jeszcze przed rejestracją firmy korzystała z usług podatnika. Fiskus zajrzał w rachunki bankowe i odkrył znaczne wpłaty sprzed kwietnia 2010 r. Ostatecznie uznał, że przed oficjalnym otwarciem firmy nie ujawniał obrotu z prowadzonej już wtedy działalności. Wydał decyzje określające VAT za okres 2008 do 2010 r. Podstawę opodatkowania VAT oszacował. Mężczyzna nie zgadzał się z takim obrotem sprawy. Tłumaczył, że żadnej firmy nie prowadził, a pieniądze, które trafiały na jego konta, pochodziły ze spłat od żony i z zysków ze... zbierania runa leśnego.

Spór trafił na wokandę, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uwzględnił skargi biznesmena. Powodem była przyjęta przez fiskusa metoda szacowania.

Z prawa do skargi kasacyjnej skorzystał jednak fiskus i wygrał. W ocenie NSA urzędnicy słusznie nie dali wiary tłumaczeniom podatnika. To, że pieniądze pochodziły ze zbierania grzybów czy jagód, przeczy logice. Fiskus słusznie zauważył, że aby otrzymać takie zyski, podatnik musiałby ich sprzedać tony. Urzędnicy wykazali też, że nie wszystkie pieniądze mogły pochodzić od żony, ze względu na jej dochody.

Reklama
Reklama

– W tego rodzaju sprawach, gdy podatnik nie prowadzi działalności, a wpłaca na rachunki bankowe duże kwoty, fiskus ma prawo pytać, skąd pochodzą – tłumaczył sędzia NSA Hieronim Sęk. – W dobrze pojętym interesie podatnika jest zareagować.

Sąd kasacyjny nie dopatrzył się także błędów w szacowaniu VAT.

Wyroki są prawomocne.

sygnatura akt: I FSK 196-198/15