Spór dotyczył odpowiedzialności spółki za niepobrany PIT od wypłaty z umowy o zarządzanie. Jej kłopoty zaczęły się po kontroli. Fiskus uznał, że pieniądze wypłacone za zarządzanie stanowiły przychód z działalności wykonywanej osobiście. Czynności wykonywane przez menedżera nie wypełniały bowiem przesłanek pozwalających uznać je za działalność gospodarczą w rozumieniu ustawy o VAT.
Urzędnicy podkreślali, że działając jako menedżer, członek zarządu w spółce nie wykonywał działalności we własnym imieniu i na własny rachunek, w warunkach ryzyka i niepewności co do popytu, konkurencji lub ostatecznego rezultatu własnego przedsiębiorstwa. Działał za spółkę. Jego działaniom nie można przypisać cech samodzielności, które zostały sprecyzowane w wyrokach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i pozwoliłyby uznać tę działalność za wykonywaną samodzielnie działalność gospodarczą. Stąd też czynności wykonywane na podstawie zawartej umowy o zarządzanie podmiotem gospodarczym nie mogą być uznane za samodzielnie wykonywaną działalność gospodarczą w rozumieniu ustawy o VAT.
Spółka nie zgadzała się z taką wykładnią przepisów, a WSA we Wrocławiu uznał, że jej skarga jest częściowo zasadna.
Sąd podzielił stanowisko fiskusa w kwestii zakwalifikowania przychodów z umowy o zarządzanie przedsiębiorstwem do kategorii przychodów z działalności wykonywanej osobiście. Zwłaszcza że stanowisko to potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale składu siedmiu sędziów z 26 kwietnia 2010 r. (II FPS 10/09). Jednak w zakresie odpowiedzialności płatnika był innego zdania niż urzędnicy. Po analizie przepisów ordynacji podatkowej zakreślających ramy tej odpowiedzialności WSA zwrócił uwagę na rozbieżności w orzecznictwie sądowym. Ukształtowały się w tym zakresie dwie linie orzecznicze. Pierwsza z nich wskazuje, że ustawodawca jednoznacznie uzależnia wydanie decyzji o odpowiedzialności płatnika od stwierdzenia niewykonania obowiązków. Przy czym nie ma znaczenia ustalenie, czy podatnicy, od których płatnik miał pobrać podatek, zapłacili go w prawidłowej wysokości. Jest to istotne dopiero na etapie wykonania decyzji o odpowiedzialności płatnika, a nie na etapie orzekania o niej.
Druga przeciwstawna linia orzecznicza wskazuje, iż warunkiem uznania, że niepobranie podatku obciąża płatnika, jest uprzednie wykluczenie winy podatnika oraz ustalenie, że w czasie niewypełnienia obowiązków ciążących na płatniku zobowiązanie podatkowe istniało. Z wyroków wynika, że zapłata przez podatnika niepobranego przez płatnika podatku sprawia, że wydanie decyzji o odpowiedzialności podatkowej płatnika staje się bezprzedmiotowe i to bez względu na to, w jakiej formie podatek ten miał być pobrany. Zobowiązanie płatnika nie jest więc oderwane od zobowiązania samego podatnika, a jego odpowiedzialność ma zarówno odszkodowawczy, jak i gwarancyjny charakter.
WSA zaakceptował ten drugi, bardziej pragmatyczny trend w orzecznictwie. W jego ocenie, w sytuacji zapłaty podatku przez podatnika trudno jest wymagać zapłaty również od płatnika. Doszłoby wówczas do podwójnego przysporzenia na rzecz Skarbu Państwa. W konsekwencji, jeżeli podatek został zapłacony bezpośrednio przez podatnika (z jakichkolwiek przyczyn), płatnik nie może ponosić za niego odpowiedzialności, gdyż zobowiązanie podatkowe, za które mógłby odpowiadać, wygasło.
Sąd podkreślił, że tak zdarzyło się w spornej sprawie. Menedżer sam zapłacił ciążące na nim z mocy prawa zobowiązanie podatkowe, do którego obliczenia, pobrania i odprowadzenia obowiązany był płatnik. Skoro zatem zobowiązanie podatkowe podatnika ostatecznie zostało uregulowane, orzekanie o odpowiedzialności płatnika za to zobowiązanie jest wykluczone, a prowadzone w tym przedmiocie postępowanie – bezprzedmiotowe.
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z 25 lutego 2016 r. (I SA/Wr 1873/15).
Komentarz eksperta
Katarzyna Berej -Bartoszczyk, konsultant w Accreo sp. z o.o.
W komentowanej sprawie wątpliwości budziły dwie kwestie: charakter umowy o zarządzanie przedsiębiorstwem zawartej z osobą prowadzącą działalność gospodarczą oraz zasady i zakres odpowiedzialności spółki z o.o., działającej jako płatnik PIT w zakresie wynagrodzenia wypłacanego menedżerowi.
Sąd nie miał wątpliwości co do prawidłowej kwalifikacji przychodów z umowy o zarządzanie przedsiębiorstwem. Zgodnie z art. 13 pkt 9 ustawy o PIT za przychody z działalności wykonywanej osobiście uważa się przychody uzyskane na podstawie umów o zarządzanie przedsiębiorstwem, kontraktów menedżerskich lub umów o podobnym charakterze, w tym przychody z tego rodzaju umów zawieranych w ramach prowadzonej przez podatnika pozarolniczej działalności gospodarczej (z wyjątkiem niemającym znaczenia w sprawie). Sąd przypomniał, że to zagadnienie było już przedmiotem uchwały NSA z 26 kwietnia 2010 r. (II FPS 10/09), w której uznano, że przychody z umów o zarządzanie przedsiębiorstwem, kontraktów menedżerskich lub umów o podobnym charakterze są przychodami z działalności wykonywanej osobiście, nawet gdy są zawierane w prowadzonej działalności gospodarczej. Spółka jako płatnik powinna więc pobrać zaliczkę na PIT na podstawie art. 41 ust. ustawy o PIT.
Sąd zauważył, że chociaż na podstawie art. 8 o.p. płatnik jest zobowiązany do obliczenia, pobrania i wpłacenia podatku do organu podatkowego, to jednak wykonuje ten obowiązek niejako w imieniu podatnika. Trudno wymagać, aby płatnik realizował ten obowiązek, gdy wypełnił go sam podatnik. Wykładnia gramatyczna art. 30 § 1 o.p. wskazuje wprost, że odpowiedzialność płatnika jest uzależniona od zapłacenia lub braku zapłaty podatku. Jeżeli podatek został zapłacony bezpośrednio przez podatnika, to płatnik nie może ponosić już odpowiedzialności za ten podatek, bo doszło do wygaśnięcia zobowiązania. Postępowanie prowadzone na podstawie art. 30 § 5 o.p. w zakresie odpowiedzialności podatnika za płatnika, który nie dopełnił swoich obowiązków, także staje się bezprzedmiotowe wraz z zapłatą podatku przez samego podatnika. W tej sytuacji, jedynym możliwym działaniem organu podatkowego jest sprawdzenie poprawności zeznania podatkowego złożonego przez podatnika.