Projekt zmian w ordynacji podatkowej, do którego dotarła „Rzeczpospolita", przewiduje rewolucyjną zmianę w procedurach. To obowiązek tzw. prekluzji dowodowej, znany z postępowania cywilnego.
Karty od razu na stół
Najkrócej mówiąc, obowiązek ten polegałby na tym, że podatnik musiałby przedstawić wszystkie argumenty uzasadniające swoje stanowisko już podczas kontroli albo na początku postępowania podatkowego. Nie miałby możliwości obalania argumentów fiskusa zgłaszanych na dalszym etapie postępowania.
Czytaj też: Kiedy nowa ordynacja podatkowa: rząd płaci ekspertom, ale z ich pracy nikt nie korzysta
Proponowana zmiana polegałaby na dodaniu nowego przepisu o treści: „strona postępowania jest obowiązana powołać wszystkie fakty i dowody będące w jej posiadaniu na etapie kontroli podatkowej lub kontroli celno-skarbowej bez zwłoki, nie później niż do dnia zakończenia kontroli".
Prekluzja dotyczyłaby nie tylko kontroli, ale też postępowań podatkowych, niepoprzedzonych kontrolami. Dowody trzeba by wówczas przedstawić do dnia upływu terminu wypowiedzenia się w sprawie zebranego materiału dowodowego wyznaczonego przez organ pierwszej instancji albo do dnia upływu terminu do wniesienia odwołania.
Ministerstwo Finansów chce wprowadzić tę zmianę wraz z nowelizacją ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej, obliczonej na wzmocnienie uprawnień kontrolerów. W uzasadnieniu projektu zaznacza, że celem jest skrócenie postępowań. „Zgłaszanie po terminie wniosków dowodowych to dziś częsta sztuczka prawnicza służąca przewlekaniu procesów" – zauważa MF.
Podobne obowiązki mogą być zarządzone przez sąd w sprawach cywilnych, zwłaszcza „zawiłych lub obrachunkowych". Zgodnie z art. 2053 § 1 kodeksu postępowania cywilnego w uzasadnionych przypadkach sąd może zarządzić wymianę przez strony pism przygotowawczych.
Wbrew regułom
Eksperci zwracają uwagę, że taka zmiana jest nieprzemyślana. Jak zauważa prof. Wojciech Morawski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, takie rozwiązanie jest uzasadnione np. w postępowaniu cywilnym w sprawach gospodarczych, gdy występują dwie równorzędne strony, ale nie w prawie publicznym, gdzie obywatel jest stroną słabszą niż urząd.
– Byłaby to gigantyczna zmiana o charakterze fundamentalnym dla prawa podatkowego. Dotąd organ podatkowy musiał być „wnikliwym legalistą", gdyż mógł pobrać tyle podatku, ile według ustawy „należało się" na podstawie starannie ustalonego stanu faktycznego. Teraz miałby pomijać fakty mu znane – twierdzi Morawski, nawiązując do zasady ordynacji, przewidującej, że ciężar dowodu spoczywa na organie.
– Oznacza to całkowitą zmianę zasad postępowania podatkowego, a w konsekwencji osłabienie praw podatnika – przewiduje Alicja Sarna, doradca podatkowy, partner w MDDP. Zwraca uwagę, że prawo do obrony jest gwarantowane przez Kartę Praw Podstawowych UE. – Karta odnosi się także do kwestii materialnych, w tym do płacenia podatków – zauważa.
– To bardzo smutne, że prawodawca już oficjalnie chce przyznać, że celem działania KAS nie jest uczciwe pobieranie podatków zgodnie z prawem, ale „pieniądze za wszelką cenę". Niestety, ofiarą tej zmiany będą najsłabsi podatnicy, drobni przedsiębiorcy – przewiduje Morawski.
Etap legislacyjny: uzgodnienia międzyresortowe
Opinia dla „rzeczpospolitej"
Joanna Zawiejska-Rataj, radca prawny w dziale doradztwa podatkowego Deloitte
Dziś zarówno w procedurach kontrolnych, jak i w postępowaniu podatkowym są dopuszczone pewne formy dialogu pomiędzy władzami skarbowymi a podatnikiem. Wprowadzenie prekluzji dowodowej może ten rodzaj dyskusji przekreślić. Na przykład obecnie przed wydaniem decyzji podatnik otrzymuje informacje o zebranym materiale i może się do nich odnieść w ciągu siedmiu dni, np. poprzez złożenie wniosków dowodowych. Podatnicy korzystają z tego, wiedząc już, na co zwrócili uwagę kontrolerzy. Umożliwia to im podjęcie kontaktu z osobami dotychczas niezaangażowanymi w sprawę (np. kontrahentami), by dodatkowo udokumentować zdarzenia gospodarcze, które wzbudziły wątpliwości kontrolerów. Z brzmienia projektu wynika, że taka możliwość może praktycznie zniknąć, co może oznaczać osłabienie pozycji podatnika poprzez odebranie mu możliwości przedstawienia dowodów na swoją korzyść.