W ostatnich dniach kraj zelektryzowała informacja o rekordowym odszkodowaniu za błędy lekarskie. O odszkodowania występują też podatnicy, którzy czują się pokrzywdzeni przez fiskusa.

Niewiele pozwów

Z danych Prokuratorii Generalnej, która w procesach odszkodowawczych reprezentuje Skarb Państwa, wynika, że spraw wytoczonych fiskusowi jest stosunkowo niewiele.

W latach 2006–2014 do Prokuratorii Generalnej wpłynęło nieco ponad 300 takich pozwów na kwotę ok. 1,9 mld zł. Wśród nich niewielki procent dotyczy innych niż odszkodowawcze spraw. Wygranym z tych procesów w znakomitej większości wychodzi państwo.

– Spraw rozstrzygniętych definitywnie, w których zakończyło się postępowanie przed Sądem Najwyższym, w latach 2006–2014 było ok. 160. Z tego Skarb Państwa wygrał 139 spraw. Częściowo i całkowicie przegrał tylko 13 – podkreśla Paweł Dobroczek, rzecznik i radca Prokuratorii.

Najwyższe zasądzone odszkodowanie przekraczało nieco 800 tys. zł.

Reklama
Reklama

– Informacje prasowe o zasądzonych wyższych kwotach dotyczą postępowań jeszcze niezakończonych, np. wyroków sądów okręgowych czy apelacyjnych – wyjaśnia Paweł Dobroczek.

Z czego to wynika? Gerard Dźwigała, radca prawny, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii Dźwigała & Ratajczak, wyjaśnia, że w Polsce niełatwo wywalczyć odszkodowanie za błąd fiskusa.

– Procesy o odszkodowanie toczą się przed sądami cywilnymi. A te trwają bardzo długo. Przeszkodą jest też to, że w Polsce nie ma jeszcze precedensów zasądzania wysokich odszkodowań – mówi Dźwigała.

Sprawy nie ułatwia też postępowanie dowodowe.

– Żeby proces ruszył, podatnik musi wykazać, że urzędnik skarbówki dopuścił się rażącego naruszenia prawa lub niedbalstwa. Potem trzeba jeszcze wykazać powstanie szkody i ewentualnie utraconych korzyści. To często wymaga angażowania biegłych – tłumaczy Rafał Olesiński, adwokat, partner w kancelarii Olesiński & Wspólnicy.

W ocenie Gerarda Dźwigały sytuację podatników mogłoby poprawić lepsze rozumienie biznesu. A dokładnie tego, że podatnik, któremu fiskus zajął konta, jest spalony w otoczeniu biznesowym, staje się niewiarygodny dla kontrahentów. W konsekwencji traci kontrakty i zyski, a nierzadko także i firmę. Takie rzeczy powinny być oczywiste dla sądu, który ma orzec o odszkodowaniu. Tymczasem teraz podatnik musi każdą z tych okoliczności udowodnić.

Zbyt duże koszty

Rafał Olesiński dodaje, że procesy odszkodowawcze są bardzo kosztowne. Wiążą się z wysokimi wpisami sądowymi i wydatkami na opinie biegłych oraz obsługę prawną, a wynik jest często rozczarowujący, np. część powództwa jest oddalana.

– Niewielu firmom udaje się przeżyć zmasowany atak fiskusa. Większość z nich upada, a syndyk nie jest zainteresowany dochodzeniem roszczenia bądź nie ma już pieniędzy na proces odszkodowawczy –zauważa Olesiński.

Gerard Dźwigała nie ma wątpliwości, że w nieodległej przyszłości wysokie odszkodowania będą jednak zasądzane. A te z kolei zachęcą podatników do składania pozwów, a sądy do ich śmielszego uwzględniania.