Sprawa dotyczy podatniczki VAT świadczącej usługi budowlane. Zamierzała kupić lub wziąć w leasing samochód specjalny – bankowóz.
Auto miało być używane w działalności gospodarczej, m.in. do transportu gotówki na wypłatę pensji pracowników i regulowanie innych zobowiązań. Podatniczka nie trudniła się usługowym przewożeniem gotówki i nie zamierzała tego zmieniać.
Sąd odsyła do banku
W stanie prawnym obowiązującym w 2012 i 2013 r. – tych lat dotyczyła sprawa – obowiązujące przepisy jasno wyłączały z ograniczeń odliczenia VAT nabycie pojazdów specjalnych, w tym bankowozów, i paliwa do ich napędu.
Zakup samochodów osobowych i innych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony uprawniał do odliczenia 60 proc. VAT, nie więcej jednak niż 6 tys. zł. Faktury za paliwo w ogóle nie dawały prawa do odliczenia.
– Przepisy uzależniały odliczenie VAT od nabycia pojazdów specjalnych jedynie od spełnienia ogólnego warunku, tj. odliczyć można było VAT, który był związany z transakcjami opodatkowanymi – mówi Hubert Grzyb, doradca podatkowy z kancelarii Marcina Górskiego. – Tak jest zresztą i dziś, a bankowóz typu C co do zasady nie będzie dawał prawa do pełnego odliczenia dopiero od 1 kwietnia 2014 r. – tłumaczy.
Wymogi techniczne stawiane bankowozom typu C zostały zaostrzone 1 grudnia 2012 r. Wcześniej wystarczyły niewielkie modyfikacje seryjnego auta, w tym montaż skrzynki na gotówkę.
Minister finansów, nie czekając na nowelizację przepisów, próbował to zmienić. Twierdził, że skoro podatnik nie świadczy usług konwojowych, może sobie poradzić bez bankowozu.
Tak odpowiedział podatniczce, a jego stanowisko poparły sądy obu instancji.
„Wynagrodzenia pracowników mogą być wypłacane w obrocie bezgotówkowym poprzez dokonanie przelewu na konto" – aprobująco cytował NSA orzeczenie WSA w Opolu (sygn. I SA/Op 305/12).
Zdaniem NSA (sygn. akt I FSK 257/13) pojazd specjalny powinien być rzeczywiście, a nie tylko w teorii, przeznaczony do funkcji specjalnych.
Równo, czyli gorzej
Pełne odliczenie VAT przez podatniczkę świadczącą usługi budowlane byłoby nadużyciem prawa i groziłoby naruszeniem zasady równego traktowania. Sędzia Sylwester Marciniak mówił, że z innych spraw wynika, iż bankowozami były m.in. Porsche Cayenne i Volvo XC60. Tego typu auta nie służyły do konwojowania pieniędzy, a w dodatku często były używane prywatnie.
– Jeśli taka wykładnia się utrzyma, podatnicy, którzy odliczyli 100 proc. VAT, będą musieli dokonać korekty i zapłacić odsetki od zaległości – mówi Hubert Grzyb. Zaznacza, że trudno na podstawie lektury przepisów dojść do wniosków wyrażanych wcześniej przez ministra finansów, a wczoraj zaaprobowanych przez NSA.
Opinia dla „Rz"
Konrad Piłat, doradca podatkowy w kancelarii KNDP Kolibski Nikończyk Dec & Partnerzy
Ustne uzasadnienie wyroku nie jest przekonujące. NSA nie powołał się bowiem na konkretne przepisy, a trudno się zgodzić, że ograniczenia w odliczaniu VAT mogą wynikać z samej zasady równego traktowania. Nie sposób też uznać, że organy podatkowe mogą, powołując się na prawo UE, i to interpretowane w sposób celowościowy, pozbawić podatnika prawa do pełnego odliczenia VAT.?Gdyby sposób rozumowania NSA zastosować do innych sytuacji, to mogłoby się okazać, że podatnicy, których działalność nie wiąże się ?z przewozem towarów, nie mają (i nigdy nie mieli) prawa do pełnego odliczania VAT przy nabyciu tzw. aut z kratką. Podobnie firmy, ?które kupiły dla przedstawicieli handlowych dwuosobowe vany ?z kratką. Czy zdaniem NSA ich również obejmują ograniczenia, bo nie wykorzystują aut zgodnie z przeznaczeniem? To by oznaczało, że przez kilkanaście lat wszyscy błędnie interpretowali przepisy o VAT.