Social lending (pożyczki społecznościowe) to stosunkowo świeży pomysł na pożyczanie pieniędzy pomiędzy osobami prywatnymi za pośrednictwem serwisu internetowego, gromadzącego osoby zainteresowane uzyskaniem pożyczki oraz inwestorów dysponujących mniejszym lub większym kapitałem. Serwis pełni w tym układzie rolę pośrednika, umożliwiając zawarcie umowy bezpośrednio pomiędzy zainteresowanymi osobami.
Pierwsze serwisy tego typu powstały w Polsce ok. pięć lat temu. Na rynku działa ich obecnie kilka. Liderem pozostaje kokos.pl należący do sopockiej spółki Blue Media. Idea social lending zakłada, że pożyczkodawcami są osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej, a tego typu pożyczki stanowią alternatywę dla pożyczek udzielanych przez banki i instytucje parabankowe.
Rozbieżne wyroki i interpretacje
Jeśli chodzi o kwestie podatkowe, to tego typu działalność wzbudza wątpliwości. Organy podatkowe kilkukrotnie zajęły już stanowisko, że przychód z takiej działalności jest przychodem z działalności gospodarczej (a nie z kapitałów pieniężnych), jeżeli pożyczki nie są udzielane sporadycznie.
Także Naczelny Sąd Administracyjny miał już okazję zająć stanowisko. Niestety dwa wyroki NSA wydane do tej pory są ze sobą sprzeczne. W wyroku z 31 maja 2011 r. (II FSK 142/10) sąd uznał przychód z pożyczek społecznościowych za przychód z kapitałów pieniężnych. Skład rozpoznający sprawę II FSK 1472/10 ocenił ją odmiennie w wyroku z 16 lutego 2012 r.
Inna kwalifikacja to inne skutki
Omawiana kwestia ma zasadnicze znaczenie dla inwestorów pożyczek społecznościowych. Decyduje przede wszystkim o zaliczkach na podatek (nie występują w przypadku przychodów z kapitałów pieniężnych) oraz obowiązkach ewidencyjnych (prowadzenie dokumentacji podatkowej w przypadku działalności). Różna może być także stawka podatku (przychód z kapitałów – 19 proc., przychód z działalności gospodarczej – 19 proc. lub opodatkowanie według skali podatkowej).
Przychody z działalności gospodarczej podlegają obniżeniu o koszty ich uzyskania, a opodatkowanie przychodów z kapitałów pieniężnych ma charakter ryczałtowy.
W mojej ocenie inwestycje takie nie stanowią działalności gospodarczej, jeżeli ograniczają się do inwestowania środków własnych inwestora, który udzielając pożyczek, nie organizuje swojej działalności w taki sposób jak banki lub instytucje pozabankowe.
A co na to Trybunał
Za zasadnością takiego stanowiska przemawia wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 15 września 2011 r. w połączonych sprawach C-180/10 i C-181/10. Wyrok dotyczył kwestii uznawania za działalność gospodarczą sprzedaży nieruchomości wchodzących w skład majątku prywatnego przez osoby fizyczne, jednak argumentacja Trybunału jest przydatna również dla omawianego zagadnienia.
Trybunał podkreślił, że czynności sprzedaży gruntów przez osobę fizyczną nieprowadzącą działalności gospodarczej, nawet jeżeli mają charakter częstotliwy, nie są działalnością gospodarczą, a jedynie czynnościami związanymi ze zwykłym wykonywaniem prawa własności, chyba że sprzedawca podejmuje aktywne działania w zakresie obrotu nieruchomościami, podobne do tych stosowanych przez przedsiębiorców działających w tej branży.
Sam podział nieruchomości i korzystanie przy sprzedaży z podstawowych (nieprofesjonalnych) środków, takich jak publikacja ofert sprzedaży, nie skutkują uznaniem sprzedawcy za przedsiębiorcę. Organy podatkowe przez wiele lat często zajmowały stanowisko odmienne.
Tak jak na giełdzie albo na lokacie
Argumentacja TSUE zawarta w przywołanym wyroku może być wprost wykorzystana w dyskusji o social lending. Jeżeli osoba prywatna inwestuje swoje własne środki w pożyczki społecznościowe, to co do zasady nie działa jako przedsiębiorca. Inwestor wykonuje jedynie przysługujące mu do kapitału prawo własności, w sposób nieróżniący się od inwestowania prywatnych pieniędzy na giełdzie, w obligacje, czy też od ich deponowania na lokatach bankowych. Wszystkie te czynności również mają (lub mogą) mieć charakter częstotliwy i zorganizowany, a nie są uznawane za działalność gospodarczą.
Sytuacja ta ulega zmianie jedynie wówczas, kiedy działania inwestora wykraczają poza korzystanie z możliwości dostarczonych przez portal pożyczek społecznościowych, a więc kiedy samodzielnie podejmuje działania zmierzające do rozwoju swojej działalności, nie ograniczając się do korzystania z udostępnionych narzędzi. Z działalnością gospodarczą będziemy mogli mieć do czynienia, kiedy np. pożyczkodawca pozyskuje kapitał na inwestycje z kredytów bankowych, czy też na własną rękę prowadzi działania reklamowe, celem pozyskania większej liczby pożyczkobiorców. Jak długo takich czynności nie ma, inwestor wykonuje jedynie prawo własności do prywatnego majątku. Podobnie jak w przypadku inwestowania na giełdzie czy czerpania dochodów z wynajmu swojej nieruchomości.

Adam Roszyk adwokat w Kancelarii KSP Legal & Tax Advice w Katowicach
Adam Roszyk, adwokat w Kancelarii KSP Legal & Tax Advice w Katowicach
Kiedy działalność jest zorganizowana
Organy podatkowe stoją na stanowisku, że udzielanie pożyczek jest działalnością „zorganizowaną", a ta cecha jest elementem definicji działalności gospodarczej z art. 5a pkt 6 ustawy o PIT.
Przesłankę tę uważają często za spełnioną w przypadku choćby minimalnego stopnia organizacji. Takie rozumienie pojęcia wydaje się jednak nietrafne (zbyt szerokie). Każda aktywność, zwłaszcza zarobkowa, jest zorganizowana przynajmniej w minimalnym stopniu. Bez tego nie sposób zrealizować jakichkolwiek zamierzeń.
Pojęcie to powinno być rozumiane węziej, gdyż w przeciwnym razie każdy przejaw aktywności zarobkowej zostanie zakwalifikowany jako działalność gospodarcza. W mojej ocenie o „zorganizowaniu" działalności w rozumieniu omawianej definicji można mówić wyłącznie wtedy, gdy działania organizacyjne wykraczają poza zachowania powszechnie dostępne i przybierają postać charakterystyczną dla przedsiębiorców.
O zorganizowaniu w przypadku udzielania pożyczek można zatem mówić wówczas, kiedy pożyczkodawca organizuje swoją działalność w sposób typowy dla banków oraz instytucji pozabankowych, nie ograniczając się do korzystania z narzędzi dostarczonych przez operatora serwisu (przede wszystkim do korzystania z samego serwisu).
WNIOSEK
Inwestowanie w pożyczki społecznościowe co do zasady nie jest działalnością gospodarczą, a jedynie zwykłym wykonywaniem prawa własności do zgromadzonego przez pożyczkodawcę kapitału.
Sytuacja ta ulega zmianie, kiedy pożyczkodawca podejmuje działania wykraczające poza korzystanie z możliwości i narzędzi, jakie daje portal pożyczkowy, np.:
- prowadzi na własną rękę działania marketingowe,
- nie inwestuje oszczędności, ale kapitał z kredytów bankowych,
- wykorzystuje portal pożyczkowy do pozyskiwania pożyczkobiorców, zawierając jednak umowy z pominięciem serwisu, na warunkach przez siebie ustalanych.